Podwójna gra Łukaszenki. "Robi wszystko, co może"
Białoruś chce naprawy relacji z Ukrainą - oświadczył szef białoruskiego KGB Iwan Tertel. Polityk, cytowany przez media państwowe, wyznał, że władze jego kraju pragną "porozumieć się" z Kijowem i wypracować kompromis w sprawie rosyjskiej ofensywy. - Wiele zależy od strony ukraińskiej (...) nasz prezydent robi wszystko, co może - podkreślił. Zmiana narracji Mińska może mieć jednak ukryte znaczenie.

W skrócie
- Białoruś deklaruje chęć naprawy relacji z Ukrainą i szuka kompromisu dotyczącego wojny z Rosją.
- Mińsk intensyfikuje próby wyjścia z izolacji dyplomatycznej, licząc na złagodzenie sankcji.
- Zmiana narracji może być motywowana dążeniem Białorusi do wzmocnienia swojej pozycji międzynarodowej.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W niedzielę szef Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego Białorusi przekazał na antenie telewizji Białoruś-1, że Alaksandr Łukaszenka szuka dialogu z Ukrainą. Przekonywał, że kierowana przez niego agencja jest wobec tego gotowa "wypracować kompromis" w sprawie zakończenia wojny Ukrainy z Rosją.
Na przestrzeni ostatnich kilku tygodni Mińsk zintensyfikował próby przełamania izolacji dyplomatycznej, robiąc krok w kierunku sojuszników innych niż Rosja i wspierające ją kraje. Częściowe wykluczenie Białorusi z otwartej dyplomacji międzynarodowej nastąpiło w związku ze wspieraniem przez nią rosyjskich działań militarnych i ataków na Ukrainę.
Białoruś wzywa Ukrainę na rozmowy. Chce poprawy stosunków
- Nasz prezydent robi wszystko, co może, aby ustabilizować sytuację w regionie. I udało nam się zrównoważyć interesy stron w tej niezwykle skomplikowanej sytuacji z tendencją do eskalacji - mówił Iwan Tertel, którego słowa cytuje "The Kyiv Independent".
- Jestem przekonany, że tylko poprzez ciche i spokojne negocjacje, szukając kompromisu, będziemy w stanie rozwiązać tę sytuację - powiedział, dodając, że "wiele zależy od strony ukraińskiej".
Wcześniej Łukaszenka ostrzegał Kijów, że jeśli "pilnie nie podejmie działań", to w konsekwencji "Ukraina może zniknąć jako państwo". W rozmowie z dziennikarzami propagandowych mediów wyznał, że obwiniał Zachód za niepowodzenie w negocjacjach pokojowych Ukrainy i Rosji, podczas gdy "problemem był Zełenski".
- Chciałbym, żeby prezydent Ukrainy wysłuchał moich sugestii i zrozumiał, że nikt nie przyniesie Ukrainie szczęścia poza państwami słowiańskimi - apelował do Wołodymyra Zełenskiego.
Ukryty cel Białorusi. Udział w negocjacjach ma przynieść jej korzyści
Białoruski dyktator chwalił przy tym Donalda Trumpa, nazywając go "naszym przyjacielem". - Ma pewną taktykę radzenia sobie z najbardziej palącymi problemami. Dlatego czasami wywiera presję na odpowiednie władze i ludzi, czasami działa ostrzej, a potem trochę łagodzi i się wycofuje - mówił.
Autorzy dziennika "The Kyiv Independent" ocenili, że nagła zmiana narracji Mińska i zwrot w stronę porozumienia z Ukrainą wynika prawdopodobnie z obawy przed dalszymi skutkami europejskich sankcji. Białoruś pozostaje także zależna militarnie od Rosji, co osłabia jej pozycję jako generalnie samodzielnego państwa.
Agencja Reutera donosiła o spotkaniach białoruskich dyplomatów z europejskimi urzędnikami. Rozmowy miały dotyczyć potencjalnego zwiększenia zaangażowania Białorusi w zapewnienie pokoju między Rosją i Ukrainą. Mińsk mógłby oczekiwać złagodzenia sankcji i następstw ustania wojny, jeśli miałby swój udział w zawarciu rozejmu.
Źródło: "The Kyiv Independent"












