Na rosyjskim dużym okręcie przeciwpodwodnym o nazwie "Admirał Lewczenko" wybuchł pożar. Ukraińska agencja informacyjna Unian przekazała, że zapaliła się jedna z elektrycznych instalacji, znajdująca się na pokładzie. Do incydentu doszło podczas ćwiczeń rosyjskiego okrętu na Morzu Barentsa. Płonie rosyjski statek. "Chłopaki, nie przerywajcie" Informację podał na swoim Facebooku rzecznik Sił Morskich Sił Zbrojnych Ukrainy. "Sprzęt wroga płonie. A dokładniej duży okręt przeciw okrętom podwodnym 'Admirał Lewczenko' na Morzu Barentsa. Trwa walka o przetrwanie, mamy nadzieję, że na próżno" - napisał Dmytro Pletenczuk. "Tak się dzieje, gdy 'supermocarstwo' otrzymuje sankcje od Ukrainy" - dodał. Okręt był wybudowany w ubiegłym wieku przez Rosję, dlatego w zamieszczonym wpisie rzecznik zażartował, że Federacja sama pomaga Ukrainie zwalczać wrogie okręty. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. "Szkolenie idzie dobrze. Chłopaki, nie przerywajcie" - napisał, kierując słowa do rosyjskiej załogi okrętu. Jednocześnie zaznaczył, że na pokładzie znajduje się kilkuset osobowa załoga. Wojna na Ukrainie. Rosyjski okręt poszedł na dno Wojskowy zakończył wpis komentarzem" "Nie 'Moskwa', ale też nie jest źle". Przypomniał tym sytuację sprzed dwóch lat. W kwietniu 2022 roku siły ukraińskie poważnie uszkodziły rosyjski krążownik rakietowy o nazwie "Moskwa". Został trafiony przez ukraińską rakietę przeciwokrętową Neptun. Chociaż strona rosyjska długo nie komentowała incydentu, ostatecznie przyznała, że statek zatonął podczas holowania. Zatopienie krążownika było uznane za poważny cios wizerunkowy Federacji Rosyjskiej. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!