Nowy Jork: Rosyjski konsulat oblany czerwoną farbą
Front budynku rosyjskiego konsulatu w Nowym Jorku został pomalowany czerwoną farbą w sprayu. Choć na elewacji nie wymalowano żadnych haseł, to akt wandalizmu jest jednoznacznie interpretowany jako forma protestu przeciwko inwazji Rosji na Ukrainę.
Elewacja konsulatu została zniszczona w nocy z czwartku na piątek, na kilka godzin przed ogłoszeniem przez Putina aneksji terytoriów ukraińskich.
Policja otrzymała zgłoszenie tuż po godz. 1:30 w piątek. Zgłaszający przekazał, że na fasadzie konsulatu Rosji na Upper East Side na Manhattanie została rozpylona farba. Trwa śledztwo w sprawie "incydentu". Rzecznik policji dodał, że nie dokonano żadnych aresztowań.
Na nagraniach z kamer monitoringu widać zakapturzoną postać ze sprejem w ręce. Po spryskaniu farbą fasady osoba ta oddaliła się nieniepokojona przez nikogo, nie pojawili się żadni strażnicy.
Rosie Morse, emerytka, która mieszka w pobliżu konsulatu, powiedziała, że malunki "wyglądają jak dzieło sztuki". - Ale sensem jest wyrażenie naszego uczucia do Putina i nie mogę powiedzieć, że się z tym nie zgadzam - stwierdziła w rozmowie z Agence France-Presse.
"To wandalizm, ale jest to wyraz tego, jak ludzie w Nowym Jorku postrzegają działania Putin, że zabija on ludzi - powiedział inny przechodzień, Romen Eaulin.
Jaskrawoczerwona farba pojawiła się budynku na kilka godzin przed tym, jak rosyjski prezydent ogłosił, że anektuje cztery kontrolowane przez Rosję terytoria na Ukrainie.
W piątek doszło również do jednego z najgorszych od miesięcy ataków na cywilów, po tym jak ostrzał prowadzony przez siły moskiewskie zabił co najmniej 30 osób w Zaporożu.