Nocny pożar na okupowanym przez Rosjan Krymie. Zapalił się magazyn

Oprac.: Adriana Nitkiewicz

W okupowanym przez Rosjan Symferopolu zapalił się magazyn. Ogień objął powierzchnię 1000 metrów kwadratowych. Według wstępnych informacji, nie ma ofiar.

Pożar w Symferopolu
Pożar w SymferopoluScreen/Telegram/UnianPUSTE

W nocy doszło do pożaru magazynu w liczącym ponad 300 tys. mieszkańców Symferopolu na południu Półwyspu Krymskiego. Jak poinformowało rosyjskie ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych, ogień objął powierzchnię 1000 metrów kwadratowych. W akcji ratowniczej brało udział około 30 strażaków z siedmiu zastępów.

Według danych resortu, nikt nie ucierpiał. Przyczyna pożaru na razie nie jest znana.  

Aneksja Krymu

Krym został nielegalnie anektowany przez Rosję w 2014 roku. Ukraińskie władze uważają półwysep za terytorium czasowo okupowane, które próbują odzyskać.

"Tak długo jak Półwysep Krymski pozostaje w rękach Kremla, Ukraina i Ukraińcy nie mogą zostać uwolnieni od rosyjskiej agresji" - ocenił na łamach amerykańskiego czasopisma "Foreign Affairs" były minister obrony Ukrainy Andrij Zahorodniuk.

"Walka o to terytorium mogłaby poważnie zaszkodzić zdolnościom Rosji do prowadzenia wojny i terroryzowania Ukrainy, a jasne jest, że Kijów posiada zdolności potrzebne do odzyskania Krymu" - dodał.

Rosjanie organizują linię obrony na Krymie

Niedawno w mediach pojawiły się doniesienia, że Rosjanie budują umocnienia na Krymie. W Sewastopolu widziano ciężarówki przewożące betonowe bunkry. Wcześniej informowano o wykorzystywaniu przez rosyjskie wojska do obrony betonowych przeszkód.

Rzeczniczka sił obrony na południu Ukrainy Natalia Humeniuk przekazała, że Rosjanie próbują zorganizować linię obrony na Krymie. Z kolei Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podał, że rosyjscy wojskowi ewakuują swoje rodziny z anektowanego terytorium. 

W Polsce są Ukrainki, które przeżyły tortury czy śmierć dzieciRMF FMRMF