Nieznane kulisy wstrzymania broni dla Ukrainy. Media: Trump nie wiedział
Szef Pentagonu Pete Hegseth nakazał wstrzymanie dostaw broni do Ukrainy i zrobił to bez wiedzy prezydenta USA Donalda Trumpa - podaje Reuters. Transporty zostały ponownie uruchomione dopiero po tym, jak na interwencję zdecydował się były doradca Trumpa Mike Waltz.

Około tydzień po rozpoczęciu drugiej kadencji Donalda Trumpa jako prezydenta USA, amerykańskie wojsko wydało rozkaz trzem liniom lotniczym cargo operującym z bazy lotniczej Dover w stanie Delaware i bazy USA w Katarze, aby wstrzymać 11 lotów załadowanych pociskami artyleryjskimi i inną bronią, zmierzających do Ukrainy.
W ciągu kilku godzin do Waszyngtonu dotarły gorączkowe pytania od Ukraińców w Kijowie i urzędników w Polsce, gdzie koordynowano dostawy. Kto nakazał Dowództwu Transportowemu USA, znanemu jako TRANSCOM, wstrzymanie lotów? Czy było to trwałe wstrzymanie wszelkiej pomocy? Czy tylko jej części? - wymienia Reuters.
Najwyżsi urzędnicy ds. bezpieczeństwa narodowego - w Białym Domu, Pentagonie i Departamencie Stanu - nie potrafili udzielić odpowiedzi. W ciągu tygodnia loty zostały przywrócone.
Wojna w Ukrainie. Reuters: Hegseth wstrzymał dostawy broni do Ukrainy
Jak przekazuje Reuters, według dokumentów TRANSCOM, ustny rozkaz pochodził z biura sekretarza obrony Pete'a Hegsetha.
Wstrzymania lotów nastąpiły po tym, jak Donald Trump zakończył spotkanie w Gabinecie Owalnym 30 stycznia dotyczące Ukrainy, w którym uczestniczyli wysocy rangą urzędnicy ds. bezpieczeństwa narodowego, w tym właśnie Hegseth.
Dwie osoby zaznajomione ze sprawą miały przekazać, że podczas spotkania pojawił się pomysł wstrzymania pomocy dla Ukrainy, ale prezydent Trump nie wydał w tym zakresie żadnego polecenia.
- Prezydent nie był świadomy rozkazu Hegsetha, podobnie jak inni wysocy rangą urzędnicy ds. bezpieczeństwa narodowego - podali informatorzy agencji. Ostatecznie Trump dowiedział się o sprawie później.
Jak wykazały dokumenty, wstrzymania miały kosztować TRANSCOM 2,2 mln dol., choć organ deklaruje, że całkowity koszt wyniósł 1,6 mln dol.
Wstrzymanie dostaw amerykańskiej broni do Ukrainy. Konsternacja w Kijowie
"Historia tego, w jaki sposób anulowano loty, wskazuje na chaotyczny momentami proces decyzyjny w administracji Trumpa i strukturę dowodzenia, która jest niejasna nawet dla jej własnych członków" - podaje agencja Reutera.
W Pentagonie zamieszanie jest tajemnicą poliszynela, a wielu obecnych i byłych urzędników twierdzi, że departament jest nękany wewnętrznymi nieporozumieniami w kwestii polityki zagranicznej, głęboko zakorzenionymi urazami i niedoświadczonym personelem.
Samo wstrzymanie dostaw wywołało konsternację w Kijowie. Ukraińcy szybko zwrócili się do administracji wieloma kanałami, ale mieli trudności z uzyskaniem jakichkolwiek przydatnych informacji. W późniejszych rozmowach administracja USA uznała przerwę za "wewnętrzną politykę".
Ukraińscy urzędnicy nie odpowiedzieli na prośby o komentarz.
USA-Ukraina. Dostawy broni pod znakiem zapytania. Interweniował Mike Waltz
Jak wyjaśnia Reuters, wysyłka amerykańskiej broni do Ukrainy wymaga zatwierdzenia przez wiele agencji i może potrwać tygodnie, a nawet miesiące, w zależności od wielkości ładunku. Większość amerykańskiej pomocy wojskowej przechodzi przez centrum logistyczne w Polsce, zanim zostanie ona odebrana przez przedstawicieli Ukrainy i przetransportowana do kraju.
Ostatecznie dostawy zostały przywrócone w ciągu tygodnia, co według jednego z rozmówców agencji, stało się po interwencji zwolnionego w ubiegłym tygodniu doradcy Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Mike'a Waltza.
Część źródeł Reutersa twierdzi, że Hegseth po prostu źle zinterpretował konkluzje z rozmowy w Białym Domu, chociaż faktem jest, iż doradcy szefa Pentagonu lobbują zakulisowo za zmniejszeniem wsparcia dla Ukrainy.
Wojna w Ukrainie. Amerykański szantaż dostawami pomocy wojskowej
Pomoc wojskowa dla Kijowa została ponownie wstrzymana na tydzień w marcu, po kłótni prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z Trumpem i Vancem w Białym Domu, lecz została wznowiona. Jest to jednak broń z pakietów zatwierdzonych jeszcze przez prezydenta Joe Bidena.
Biały Dom nie skomentował wprost tej sprawy, choć nie zaprzeczył doniesieniom agencji. - Negocjacje w sprawie zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej są złożoną i płynną sytuacją. Nie będziemy szczegółowo omawiać każdej rozmowy między najwyższymi urzędnikami administracji w trakcie całego procesu - powiedziała rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt.
Źródło: Reuters