"Może Polska będzie następna". Zełenski ostrzega przed ruchem Putina
Prezydent Ukrainy jest przekonany, że Władimir Putin jeszcze w tym roku wyśle kolejne rosyjskie wojska na Białoruś i spróbuje zaangażować Łukaszenkę w wojnę. W tym celu - zdaniem Wołodymyra Zełenskiego - dyktator będzie starał się sprowokować Polskę albo kraje bałtyckie. - To jest zastraszanie. Nie wiem, czy będzie inwazja, ale w każdym razie wciągnie w ten sposób Białoruś w wojnę - ostrzegał ukraiński przywódca.

- Biorąc pod uwagę ambicje Władimira Putina i to, co widzimy dzisiaj, robi on wszystko, co w jego mocy, aby utrzymać tę wojnę. I to jest fakt. Posunie się w tym jeszcze dalej. I pomyśli o innych krajach. Jestem tego pewien - mówił Wołodymyr Zełenski po spotkaniu z brytyjskim ministrem spraw zagranicznych Davidem Lammym w Kijowie.
- Ostrzegam przed tym absolutnie otwarcie, szczerze - rozumiem, co się stanie. Zobaczycie, że (Władimir Putin) będzie prowokował inne kraje. Może Polska będzie następna, albo kraje bałtyckie. I to nie jest tylko kolejna retoryka. Wiosną, latem lub jesienią zobaczycie, że rozmieści siły na Białorusi - przekonywał.
Prezydent Ukrainy ostrzega: Putin będzie chciał sprowokować Polskę
Prezydent Ukrainy sugerował, że wiele krajów w Europie, a możliwe, że i Stany Zjednoczone, uznają to za próbę zastraszania.
- To jest zastraszanie Polski, zastraszanie Litwy i innych naszych bałtyckich partnerów. Ale zobaczycie - on zrobi wszystko, żeby ich (Białorusinów) w to wciągnąć - stwierdził Zełenski.
- Będzie myślał, jak ich (Polskę, kraje bałtyckie) sprowokować. Nie wiem, czy będzie inwazja, ale w każdym razie wciągnie w ten sposób Białoruś w wojnę. Choć moim zdaniem, po tym, jak zaatakowali Ukrainę rakietami - oni już uczestniczyli w tej wojnie, ale ich ludzie, armia jeszcze nie, a Putin bardzo tego chce - podkreślił.
Ukraiński prezydent po raz kolejny przekonywał, że Kijów zrobić wszystko, by powstrzymać Putina, a Unia Europejska, Stany Zjednoczone oraz Wielka Brytania pomogą w tych działaniach, udzielając Ukrainie wsparcia.
Wojna w Ukrainie. Białoruś rozmieszcza wojska, testy tuż przy granicy
Zełenski podkreślał także, że Europejczycy muszą zwiększyć wydatki na obronność. - Jeśli nie chcesz wydawać całego budżetu na obronę w przyszłości, wydaj dziś procent, który jest potrzebny dzisiaj. Wzmocnij swoją obronę takimi krokami. Wspieranie Ukrainy jest częścią twojej obrony - podkreślał polityk.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj nasz raport specjalny!
Z informacji ukraińskich mediów wynika, że na przełomie roku Białoruś zwiększyła swoja obecność militarną w rejonie granicy z Ukrainą, a wcześniej Mińsk przeprowadził na przygranicznym terenie testy nowego przeciwlotniczego pocisku kierowanego do systemu Buk-MB2.
Oficjalnie Alaksandr Łukaszenka nie przystąpił do wojny z Kijowem.
Zobacz również:
- 920 dni w rosyjskiej niewoli. "Byłem jednym z pierwszych jeńców"
- Fińscy ochotnicy walczą w Ukrainie. "Garstka" wsparła Rosję
- "Puste słowa". Kreml reaguje na deklarację Wołodymyra Zełenskiego
- Nagły ruch rosyjskich bombowców. Poderwano samoloty NATO
- Rosyjski ambasador ani myśli opuszczać Polski. "Nie zwracam uwagi"
Źródło: Unian
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!