Miedwiediew: Sankcje jako akt agresji. Można usprawiedliwić wojnę
W pewnych okolicznościach sankcje wobec Moskwy mogą być postrzegane jako akt agresji i usprawiedliwienie wojny - stwierdził Dmitrij Miedwiediew, wiceprzewodniczący rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa, były premier i prezydent. Według niego Rosja "ma prawo do samoobrony".
- Chciałbym podkreślić, że tak wrogie działania mogą kwalifikować się jako akt międzynarodowej agresji. Może być to casus belli (powód do rozpoczęcia wojny - red.) - powiedział Dmitrij Miedwiediew cytowany przez agencję Reutera.
Były prezydent dodał, że Rosja "ma prawo się bronić".
Seria gróźb Miedwiediewa. Mówił o Polsce
Agencja Reutera przypomina, że Miedwiediew, który był postrzegany w przeszłości jako liberał, jest aktualnie jednym z głównych orędowników wojny. Polityk jest aktywny w social mediach - regularnie publikuje prowokacyjne, antyzachodnie wpisy.
We wtorek Miedwiediew stwierdził, że "jakakolwiek ingerencja na Półwyspie Krymskim państwa członkowskiego NATO może być potraktowana jako wypowiedzenie wojny Rosji".
Z kolei w zeszły czwartek napisał na Telegramie o "spadku poziomu zachodnich polityków". Prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego nazwał "patentowanymi rusofobami".