Mężczyzna powiedział: "sława Ukrainie". Poderżnięto mu gardło
Mężczyzna klęczy przed oprawcą. Miał wtedy krzyknąć: "sława Ukrainie". Kilka sekund później doszło do brutalnego morderstwa - ofierze poderżnięto gardło. Do zdarzenia doszło w rosyjskim Gelendżyku. Mężczyźni mieli się pokłócić o wojnę w Ukrainie.

W Gelendżyku w rosyjskim Kraju Krasnodarskim doszło do brutalnej zbrodni. Kilku mężczyzn razem piło alkohol w nocy 25 sierpnia. Doszło między nimi do kłótni. Według relacji okolicznych mieszkańców, krzyki słyszała cała okolica, a konflikt trwał około pół godziny.
Następnie 32-letni Nikołaj Pawłow z Biełgorodu poderżnął gardło jednemu z mężczyzn. Zdarzenie zarejestrowała kamera monitoringu. Zamordowany miał przed śmiercią krzyknąć: "sława Ukrainie". Wojna w tym kraju miała też być przedmiotem sporu - podaje UNIAN.
Pawłow został zatrzymany. Z jego relacji wynika, że mężczyzna, którego zabił, rzekomo był z Ukrainy i groził jego matce.
Propaganda w Rosji
Według analizy Ośrodka Studiów Wschodnich z maja 2022, rosyjskie media "zwiększyły ilościowo przekaz dotyczący stosunków z Ukrainą, zmienił się również jego język na bardziej agresywny i napastliwy wobec Ukrainy i Zachodu".
Władze starają się usprawiedliwiać inwazję na Ukrainę, opisując ją jako "operację specjalną". "Ponadto jako oficjalne cele agresji wymienia się demilitaryzację i denazyfikację Ukrainy, gdzie w opinii Kremla odrodził się - zwalczany przez Rosję podczas II wojny światowej - faszyzm" - pisze OSW.
Co więcej, wątek walki z faszyzmem i konieczność obrony przed atakiem na Donbas, którego rzekomo miała dokonać Ukraina, łączą się w propagandowej tezie, że Rosjanie są ofiarami wojny, "współczesnymi Żydami". "Wyolbrzymiana przez rosyjskie media rusofobia jest przyrównywana do Holokaustu" - komentuje OSW.