Mer Charkowa: Miasto jest pod nieustannym ostrzałem Rosjan, ale się nie poddamy
- Rosjanie rzucili na Charków wszystkie siły - poinformował mer Charkowa Ihor Terechow. Dodał, że "sytuacja w Charkowie jest bardzo niebezpieczna i toczą się ciężkie walki". - Miasto jest pod nieustannym ostrzałem Rosjan, są duże straty wśród ludności cywilnej - powiedział stacji BBC. Dodał, że mieszkańcy Charkowa są zjednoczeni i nie poddadzą się.

- Rosjanie rzucili na Charków wszystkie siły, jakie tylko można sobie wyobrazić, do miasta zbliża się olbrzymia liczba czołgów - przekazał Terechow.
Rosyjskie ataki nigdy nie ustają, cały czas pod ostrzałem znajdują się dzielnice mieszkalne, otrzymałem informację o tym, że siły rosyjskie użyły w śródmieściu Charkowa broni termobarycznej - relacjonował mer.
Terechow: Charków jest zjednoczony jak nigdy wcześniej
Dodał, że oddziały ukraińskie walczą z "grupami dywersyjnymi" w Charkowie i wezwał świat do tego, by "zrobił wszystko, by powstrzymać agresora".
- Charków się utrzyma, dzisiaj Charków jest zjednoczony jak nigdy wcześniej. Nastroje w mieście są poważne, każdy jest skupiony, miasto jest zjednoczone i będzie stać niewzruszone - podkreślił Terechow.
Położony na północnym wschodzie kraju Charków jest drugim pod względem liczby ludności miastem Ukrainy. Od początku rosyjskiej inwazji w czwartek toczyły się wokół niego jedne z najbardziej zaciekłych walk. Miasto było też wielokrotnie ostrzeliwane i bombardowane przez siły rosyjskie.
Szef administracji obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow poinformował w środę, że w ciągu ostatniej doby w ostrzale Charkowa zginęło co najmniej 21 osób, a 112 zostało rannych.