Loty do Rosji pod znakiem zapytania. Przewoźnik boi się ukraińskich maszyn
Największy przewoźnik lotniczy na Bliskim Wschodzie - Emirates - planuje dokonać przeglądu lotów do Rosji po weekendowej serii ataków ukraińskich dronów na rosyjskie bazy lotnicze - donosi agencja Bloomberg.

Linie Emirates z siedzibą w Dubaju zmagają się z utrudnieniami od początku wojny w Ukrainie - powiedział w poniedziałek prezes linii Tim Clark w wywiadzie dla telewizji Bloomberg. Jak opisuje agencja, choć linie lotnicze, które zapewniły Moskwie połączenia z kluczowymi państwami, nie mają obecnie planu ograniczenia lotów, zamierzają "monitorować rozwój sytuacji".
Media: Wpływowy przewoźnik może zrezygnować z lotów do Rosji
- Ostatnie wydarzenie było nieco bardziej niepokojące - ocenił Clark w poniedziałek na dorocznym spotkaniu Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych w New Delhi.
- W miarę jak sprawy stają się nieco bardziej dotkliwe, jeśli mogę użyć tego słowa, będziemy to wszystko analizować - zapowiedział.
Wojna w Ukrainie. Kijów intensyfikuje ataki dronów na Rosję
Ukraina przeprowadziła w niedzielę serię uderzeń na cztery rosyjskie bazy lotnicze, niszcząc dziesiątki samolotów, w tym bombowce dalekiego zasięgu. "Ataki wpisują się w ostatnią strategię Kijowa, który utrzymuje ataki dronowe na Moskwę, powodując tym samym zakłócenia lotów" - opisuje Bloomberg, wspominając, że w maju - z powodu tych ataków - kilkakrotnie zamknięto rosyjskie lotniska.
Jak ocenia agencja, od początku wojny Ukraina od czasu do czasu atakuje Moskwę za pomocą dronów, "ale częstotliwość i intensywność ataków znacznie nasiliły się w maju". Zaznaczono, że sygnalizuje to zmianę ukraińskiej taktyki i "podkreśla rosnącą zdolność Kijowa do testowania rosyjskiej obrony powietrznej - potencjalnie zwiększając problemy gospodarcze i presję logistyczną na rosyjską stolicę".
Rosja. Ukraińskie ataki dronów a bezpieczeństwo lotów
Linie Emirates nie ograniczają obecnie lotów do Rosji, ale ściśle monitorują sytuację w zakresie bezpieczeństwa. Firma opracowała rozmaite rozwiązania awaryjne, w tym zapewnienie samolotom dodatkowego paliwa, aby w razie potrzeby mogły zawrócić. - Jeśli pojawią się jakiekolwiek oznaki problemów, wypadamy z gry - powiedział Clark.
W tym samym czasie tureckie linie lotnicze Pegasus Airlines, które również kontynuują loty do Rosji, codziennie sprawdzają zagrożenia bezpieczeństwa. - To codzienna, nawet godzinna kontrola - tłumaczył dyrektor generalny linii lotniczej, Guliz Ozturk.
Obecnie tylko kilku przewoźników - w tym Emirates i Pegasus - utrzymuje loty do Rosji. Większość firm z USA, UE i innych krajów przestała latać do Rosji po rozpoczęciu przez ten kraj pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w 2022 roku.
Źródło: Bloomberg