"Zakomunikowaliśmy stronie białoruskiej bardzo prosto i wyraźnie, że jeśli ich siły zbrojne wkroczą na terytorium Ukrainy, rozpoczną tu jakiekolwiek działania wojenne, zostaną bezwzględnie zniszczone, tak jak niszczona jest armia rosyjska. I myślę, że ostatnią rzeczą, która powinna zainteresować Białorusinów, jest to, że ich dzieci, bracia i mężowie mogliby umrzeć tutaj za jakieś absurdalne pomysły Putina i Łukaszenki" - napisał szef ukraińskiej dyplomacji. Według niego Kijów ma informacje, że armia białoruska nie chce walki i nie jest do niej gotowa. Czy białoruscy żołnierze dołączą do rosyjskiej inwazji? Według Głównego Zarządu Wywiadu ministerstwa obrony Ukrainy, rosyjskie służby specjalne próbują nakłonić białoruskie wojsko do wzięcia udziału w wojnie z Ukrainą i obiecują pensję w wysokości 1000-1500 dolarów miesięcznie. Jednocześnie pojawiają się informacje, że białoruskie wojsko planuje poddać się, jeśli zostanie wysłane na Ukrainę.