Kilkaset osób, zamiast 15 tys. Ewakuacja Ukraińców przerwana przez rosyjski ostrzał
Ewakuacja cywilów z Mariupola na wschodzie Ukrainy została przełożona w związku z trwającymi rosyjskimi ostrzałami - poinformowały w sobotę władze miasta. Wcześniej strona rosyjska ogłosiła, że na pięć godzin zawiesi broń, by uruchomić korytarz humanitarny.

"W związku z tym, że strona rosyjska nie przestrzega zawieszenia broni i kontynuuje ostrzały zarówno samego Mariupola, jak i jego okolic, dla zachowania bezpieczeństwa ewakuacja mieszkańców jest przełożona" - piszą władze.
Osoby, które zebrały się, by wziąć udział w ewakuacji, wezwano do rozejścia się i udania się do schronów. Na zdjęciach opublikowanych w internecie widać tłum ludzi czekających na opuszczenie miasta.
Wojna Rosja-Ukraina. Mariupol. Ewakuacja zawieszona
Trwają rozmowy ze stroną rosyjską o przestrzeganiu zawieszenia broni i zagwarantowaniu bezpiecznego korytarza humanitarnego - przekazała strona ukraińska. Wcześniej w sobotę obie strony przekazały, że wynegocjowano wstrzymanie ognia, które umożliwiłoby ewakuację ludności cywilnej z miasta.
Wcześniej szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko poinformował, że trwają walki w obwodzie zaporoskim Ukrainy, na trasie ewakuacji cywilów z Mariupola.
Z kolei wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk przekazała, że korzystając z zawieszenia broni w obwodzie donieckim, które ma służyć ewakuacji ludności, rosyjskie wojska posuwają się naprzód.
Rosyjska agresja na Ukrainę. Ewakuowano zaledwie 400 osób
Pawło Kyryłenko, szef wojskowo-cywilnej administracji obwodu donieckiego poinformował w sobotę, że z oblężonego przez wojska rosyjskie ukraińskiego miasta Wołnowacha i okolicznych wsi udało się ewakuować zaledwie 400 osób.
- Byli to ludzie, którym udało się dotrzeć do miejsca, w którym dzień wcześniej zatrzymał się konwój pojazdów ewakuacyjnych - sprecyzował Kyryłenko.
Dodał, że wcześniejsze plany mówiły o ewakuacji zdecydowanie większej ilości ludności cywilnej. Z okupowanych terenów miało się wydostać nawet 15 tys. Ukraińców. Ze względu na rosyjski ostrzał, transport został wstrzymany.
- Rosja naruszyła umowę. Nawet przy mediacji Czerwonego Krzyża nie wypełnia swoich zobowiązań i ostrzeliwuje miasto - powiedział Kyryłenko.
Wojna w Ukrainie. Ewakuacja z Mariupola i Wołnowachy nie rozpocznie się w sobotę
Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK) przekazał, że według jego informacji ewakuacja ludności cywilnej z oblężonych przez wojska rosyjskie ukraińskich miast Mariupol i Wołnowacha nie będzie mogła rozpocząć się w sobotę.
MKCK poinformował, że prowadzony jest dialog ze stronami dotyczący bezpiecznego przejścia ludności cywilnej z różnych miast dotkniętych konfliktem.
- Dzisiejsze wydarzenia w Mariupolu i innych miastach rozdzierają serce. Każda inicjatywa stron konfliktu, która dałaby cywilom wytchnienie od przemocy i pozwoliłaby im dobrowolnie wyjechać na bezpieczniejsze tereny jest mile widziana - dodał Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża.
Wojna. Tak Rosjanie zniszczyli Charków [zdjęcia sprzed i po ataku]
Leżący w północno-wschodniej części Ukrainy Charków to jedno z największych ukraińskich miast. Drugi po Kijowie pod względem ludności (na początku 2021 roku mieszkało tam 1,43 mln mieszkańców), jest też jednym z największych ośrodków przemysłowych i kulturalno-naukowych Ukrainy. W nocy z 28 lutego na 1 marca Rosjanie zaatakowali miasto. Na Charków wciąż spadają bomby. Według danych ukraińskich władz z 2 marca w ataku zginęło co najmniej 21 osób, a ponad 110 jest rannych. "W ciągu ostatniej doby Charków był pod ostrzałem lotnictwa, artylerii i broni palnej, ale miasto stawiło opór" - podał szef administracji obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow. Zobacz, jak miasto wyglądało przed rosyjską inwazją, a jak po niej.






















