Kijów pod ostrzałem. Pocisk trafił w olbrzymi budynek. [WIDEO]
Rosjanie atakują stolicę Ukrainy - Kijów. Walki toczą się na ulicach miasta - poinformowały władze. Wojska Władimira Putina nie oszczędzają budynków cywilnych. Do sieci trafiło nagranie, na którym widać wysoki blok mieszkalny, który został trafiony pociskiem o dużej mocy. Wokół budynku były kłęby dymu. Prezydent Wołodymyr Zełenski na porannym nagraniu zapewnił, że Ukraińcy nie złożą broni i się nie poddadzą.
Rosjanie zaatakowali Kijów w nocy z piątku na sobotę. Walki toczyły się m.in. na zachodzie miasta - w okolicach metra Berestejska ukraińskie wojska podały, że zniszczyły dwa samochody, dwie ciężarówki i czołg.
Ukraińska Prawda poinformowała też o odgłosach strzałów na ulicy Chmielnickiego. Rosyjska redakcja BBC pisze również, powołując się na świadków, o wybuchach i strzałach w kilku miejscach na zachód od centrum Kijowa, a także na północy miasta.
Rosja atakuje Kijów. Mieszkańcy w schronach
Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak zapewnił w sobotę, że nocne ataki sił rosyjskich w Kijowie i innych miastach zostały odparte. Według niego Rosja straciła dotąd 3500 żołnierzy, a siły ukraińskie wzięły 200 jeńców.
Władze Kijowa wezwały mieszkańców do nieopuszczania domów, niepodchodzenia do okien i ukrycia się w zamkniętym pomieszczeniu, np. w łazience. Tym, którzy przebywali w schronach, również polecono pozostanie w nich ze względów bezpieczeństwa. Wejścia do stacji metra, w pobliżu których toczyły się walki, zostały czasowo zamknięte przez policję. W Kijowie stacje metra są używane jako miejsca schronienia w czasie rosyjskich ataków.
Wojna na Ukrainie. Pocisk trafił w blok mieszkalny w Kijowie
Podczas porannego ostrzału Rosjan w Kijowie pocisk trafił w wielopiętrowy budynek mieszkalny na Prospekcie Łobanowskiego.
Wojna w Ukrainie. Pocisk trafił w blok
"Odnotowujemy kolejną zbrodnię wojenną przeciwko ludności cywilnej Ukrainy. Ratownicy ewakuują mieszkańców wieżowca przy Alei Łobonowskiego 6A, gdzie 26 lutego pocisk uderzył w budynek mieszkalny na 17 i 18 piętrze" - napisało na Twitterze ukraińskie Ministerstwo Obrony.
Kijów: "Tam, gdzie był pokój dziecięcy, została dziura"
"Tam gdzie był pokój dziecięcy, została dziura" - powiedziała mediom mieszkanka 21. piętra trafionego przez rosyjską rakietę budynku mieszkalnego w Kijowie. Ją i rodzinę uratowało to, że w chwili wybuchu byli, jak powiedziała, pomiędzy ścianami nośnymi.
Trwa ewakuacja rannych - poinformował przedstawiciel ukraińskiego MSW, Anton Heraszczenko, publikując nagrania i zdjęcia z miejsca zdarzenia.
Z informacji agencji Interfax-Ukraina wynika, że budynek został trafiony rakietą manewrującą. Doszło do tego podczas porannego ostrzału Kijowa.
Na nagraniach zamieszczonych w sieci widać wyrwę i pożar na wysokości wyższych pięter budynku. Portal Nv.ua pisze, że w pobliżu nie ma żadnych obiektów wojskowych.
Na nagraniach widać, że trwa ewakuacja rannych przez ratowników. Heraszczenko napisał, że kontynuowane jest przeszukiwanie budynku, by upewnić się, że nie ma ofiar śmiertelnych.
Wojna na Ukranie. Wołodymyr Zełenski: Nie składamy broni
W sobotę rano Wołodymyr Zełenski opublikował kilkudziesięciosekundowy film nagrany przed kancelarią prezydenta w centrum Kijowa.
"Dzień dobry, Ukraińcy. W internecie jest dużo fałszywych informacji, jakobym wzywał nasze wojsko do złożenia broni i do ewakuacji. A więc: oto jestem, nie złożymy broni, będziemy bronić naszego państwa, bo naszą bronią jest prawda. Naszą prawdą jest to, że to jest nasza ziemia, nasz kraj, nasze dzieci i będziemy tego wszystkiego bronić. To właśnie chciałem wam powiedzieć. Chwała Ukrainie!" - oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
INTERIA.PL/PAP