"Jest to gotowy obiecać Putinowi". Waszyngton ujawnia kulisy negocjacji z Rosją
Trump jest gotowy obiecać Putinowi, że nie przyjmie Ukrainy do NATO, jeśli będzie to kluczowym warunkiem zakończenia wojny - przekazał specjalny przedstawiciel USA Keith Kellogg, mówiąc o "interesie bezpieczeństwa Rosji". Kellogg ujawnił przy tym, kto weźmie udział w negocjacjach pokojowych w Stambule zaplanowanych na poniedziałek.

USA mają rozumieć "słuszność żądań Kremla" w kwestii akcesji Ukrainy do NATO - stwierdził w rozmowie z ABC News specjalny przedstawiciel prezydenta USA Donalda Trumpa, Keith Kellogg. Jak wyjaśnił, zasięg granic Paktu Północnoatlantyckiego jest dla Rosji kluczowy.
- To jest całkowicie uzasadnione obawy. To kwestia, którą Rosja zawsze będzie podnosić. Mówią nie tylko o Ukrainie, ale także o Mołdawii i Gruzji. A my mówimy: OK, możemy omówić zatrzymanie ekspansji NATO do waszej granicy. To jest ich interes bezpieczeństwa - wyjaśnił, dodając, że dlatego Donald Trump jest gotowy obiecać, że Ukraina nie dołączy do sojuszu, jeśli ma to być warunkiem zakończenia wojny.
- USA stwierdziły, że przystąpienie Ukrainy do NATO nie jest w naszym programie, i nie jesteśmy jedynym krajem, który tak twierdzi. Mogę wymienić cztery inne kraje NATO, które również są temu przeciwne - zaznaczył Kellog.
Wojna w Ukrainie. USA zdradzają kulisy rozmów w Stambule
Specjalny wysłannik USA odniósł się w rozmowie także kwestii negocjacji pokojowych z Rosją.
Zdradził przy tym, że w zaplanowanych na wtorek w Stambule rozmowach Ukraina-Rosja wezmą udział także doradcy ds. bezpieczeństwa ze Stanów Zjednoczonych, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii, czyli tych krajów, które brały udział w opracowaniu memorandum po wcześniejszych spotkaniach. Kellogg zaznaczył przy tym, że Trump jest "rozczarowany poziomem nierozsądności Rosji" w kwestii tych negocjacji.
Kellogg zwrócił przy tym uwagę na brak rosyjskiego memorandum, co jego zdaniem jest "ryzykiem dla kontynuacji negocjacji", bo bez obiecanego dokumentu Ukraina może odrzucić propozycję rozmów w Turcji.
Donald Trump traci cierpliwość do Rosji. "Zobaczył poziom głupoty"
Z wywiadu przedstawiciela USA wynika, że Biały Dom jest rozczarowany postawą Rosji. Kellogg wspomniał, że Trump przedstawił "kilka inicjatyw", które miały pomóc rozstrzygnąć kwestię okupowanych przez Rosję ukraińskich terytoriów, lecz w odpowiedzi spotkał się ze "słabym poparciem" i brakiem konkretnej odpowiedzi.
- Ale zamiast tego zobaczył poziom głupoty, który mnie również bardzo zdenerwował - skwitował.
Wcześniej prezydent USA wyrażał swoje niezadowolenie wobec zmasowanych ataków Rosji na Ukrainę. Trump stwierdził wprost, że Putin oszalał.
Źródło: Unian