Izium. Deputowany rady miejskiej wprowadził rosyjskie wojska
Deputowany rady miejskiej Iziumu w obwodzie charkowskim wprowadził żołnierzy rosyjskich do obleganego miasta niebronioną drogą – poinformował w środę szef wydziału rady ds. młodzieży Maksym Strelnyk na Facebooku. Deputowany należy do zawieszonej prorosyjskiej partii.

"W sobotę 26 marca zaczęły się pojawiać doniesienia, że do Iziumu zaczęli wchodzić rosyjscy okupanci. Jak się okazało, nie weszli oni do miasta tak po prostu, tylko poprowadził ich i pokazał niechronioną drogę zdrajca Anatolij Fomyczewski" - napisał Strelnyk.
Dodał, że miasto się nie poddaje i nadal zdecydowanie walczy z wojskami rosyjskimi.
Fomyczewski jest deputowanym partii Opozycyjna Platforma - Za Życie - ugrupowania powiązanego z Rosją. Partia została zawieszona 20 marca przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.
Izium. W pobliżu miasta nadal toczą się walki
Minionej doby Rosjanie 39 razy ostrzelali miasta znajdujące się w położonym na północnym wschodzie Ukrainy obwodzie charkowskim. "Użyto artylerii, pocisków moździerzowych oraz wyrzutni rakiet MLRS" - poinformował na Telegramie szef obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow.
Zwrócił on również uwagę na nieustanną aktywność rosyjskich dronów próbujących rozpoznać pozycje jednostek ukraińskich.
Syniehubow dodał, że w pobliżu Iziumu nadal toczą się walki, podczas których we wtorek siły ukraińskie zestrzeliły jednego wrogiego myśliwca i jednego drona.
Wojna Rosji z Ukrainą
W środę mija 35. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. 24 lutego wojska Władimira Putina wkroczyły do niepodległej Ukrainy, oznajmiając potrzebę przeprowadzenia "specjalnej operacji wojskowej" na rzekomo okupowanych przez Ukrainę terenach obwodów donieckiego i ługańskiego. Od tego czasu wojska rosyjskie pojawiły się na całym pasie wschodnim i południowo-wschodnim kraju, a także na północy Ukrainy, gdzie leży stolica kraju - Kijów.
Rosyjskie wojska nie poprzestały na atakowaniu wspomnianych regionów. Ostrzał prowadzony jest również na zachodnim terytorium kraju. Tu najczęściej ofiarą ataków pada ludność Lwowa. Doszło również do ostrzelania poligonu w Jaworowie (obwód lwowski), niedaleko granicy z Polską. Wojsko dopuszcza się także licznych zbrodni wojennych, strzelając do nieuzbrojonych ludzi, czy też atakując budynki mieszkalne.