Iskrzy na linii Warszawa-Budapeszt. Orban oskarża polski rząd
"Polski rząd jest pod wpływem psychozy wojennej" - ocenił premier Węgier Viktor Orban, komentując jeden z wpisów Radosława Sikorskiego. Szef polskiego MSZ wyrażał w nim nadzieję, że Ukraińcom uda się zniszczyć rurociąg dostarczający na Węgry rosyjską ropę. Oburzony tymi słowami szef węgierskiego rządu zarzucił polskim władzom, że te chcą zniszczyć tysiącletnią przyjaźń między naszymi krajami.

W skrócie
- Viktor Orban oskarżył polski rząd o podsycanie wojennej psychozy po wpisie Radosława Sikorskiego.
- Sikorski wyraził nadzieję, że Ukraińcom uda się zniszczyć rurociąg dostarczający rosyjską ropę na Węgry, co spotkało się z ostrą reakcją władz Węgier.
- Sytuacja obnaża narastające napięcia w relacjach polsko-węgierskich, podsycane dodatkowo przez różnice stanowisk wobec Rosji i wojny na Ukrainie.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Viktor Orban zamieścił w środę w mediach społecznościowych wpis, w którym oskarżył polski rząd o próbę unicestwienia tysiącletniej przyjaźni polsko-węgierskiej, wspierając pod wpływem wojennej psychozy wysadzenie ropociągu Przyjaźń podobnie, jak zrobiono to z gazociągiem Nord Stream 2. W opinii węgierskiego przywódcy mogłoby to narazić Węgrów na poważne straty finansowe.
"Nadal opowiadamy się za przyjaźnią naszych narodów" - zaznaczył przy tym Orban.
Orban reaguje na wpis Sikorskiego. "Wojenna psychoza"
Post Viktora Orbana jest następstwem wpisu Radosława Sikorskiego, który na platformie X o sprawie Ukraińca podejrzanego o wysadzenie Nord Stream 2 pisał, że "jest dumny z polskiego sądu, który orzekł, że sabotowanie najeźdźcy nie jest przestępstwem".
"Co więcej, mam nadzieję, że waszemu dzielnemu rodakowi, majorowi 'Madziarowi', uda się w końcu zniszczyć rurociąg naftowy, który zasila wojenną machinę Putina, a wy będziecie mogli dostawać ropę przez Chorwację" - oświadczył Sikorski.
Szef polskiego MSZ odwołał się we wpisie do postaci dowódcy Sił Systemów Bezzałogowych Ukrainy (SBS) - majora Roberta Browdiego ps. "Madziar", który jest Ukraińcem węgierskiego pochodzenia.
MSZ Węgier zakazało Browdiemu wjazdu na Węgry i podróżowania po strefie Schengen po ukraińskich atakach na ropociąg Przyjaźń, którym na Węgry dostarczana jest rosyjska ropa naftowa.
Tarcia na linii Warszawa-Budapeszt. W tle bliskie relacje Orbana z Putinem
Sprawa sięga jednak o wiele dalej, bowiem Sikorski także reagował swoją wypowiedzią na inny wpis, opublikowany tym razem przez swojego węgierskiego odpowiednika Petera Szijjarto. Polski minister był we wtorek pytany o planowane spotkanie Trump-Putin w Budapeszcie oraz spekulacje, czy w razie, gdyby samolot z rosyjskim przywódcą na pokładzie leciał przez Polskę, nasze służby mogłyby go aresztować.
Szef MSZ odparł wówczas, że nie może zagwarantować, iż niezawisły sąd nie nakaże rządowi zatrzymać takiego samolotu w celu doprowadzenia podejrzanego do Trybunału w Hadze.
"Czy Radosław Sikorski mówi o niezależnym sądzie, który na polecenie (premiera) Donalda Tuska odmówił ekstradycji terrorysty, który wysadził Nord Stream 2?" - napisał na X Szijjarto, komentując sprawę wspomnianego Wołodymyra Żurawlowa.
Z kolei po opublikowaniu postu przez Sikorskiego, w którym wyraził on nadzieję na zniszczenie ropociągu Przyjaźń, głos zabrał również doradca Viktora Orbana - szef jego gabinetu politycznego Balazs Orban, stwierdzając, że to "najciemniejszy wymiar histerii wojennej".
"Radosław Sikorski może dążyć do zniweczenia relacji polsko-węgierskich, ale chciałbym mu przypomnieć, że nasze narody łączy historyczna przyjaźń i jesteśmy krajami sojuszniczymi" - oświadczył.












