Dzieci w pałacu Łukaszenki. Pokazano im młot kowalski Grupy Wagnera
Proreżimowa agencja informacyjna Belta pokazała materiał, na którym widać dzieci zwiedzające Pałac Niepodległości w Mińsku. Wśród eksponatów, którymi chwali się reżim Alaksandra Łukaszenki, znalazł się młot kowalski, niemal identyczny jak ten, którym najemnicy z Grupy Wagnera dokonują egzekucji.

Sprawę nagłośnił niezależny portal Reform.by. Jak ustali dziennikarze, w wycieczce po Pałacu Niepodległości wzięli udział uczniowie wojskowo-patriotycznego specjalnego ośrodka szkoleniowego "Skif" z Rzeczycy oraz regionalnego wojskowo-patriotycznego klubu "Waleczni".
Wśród eksponatów ustawionych na korytarzu znalazł się młot kowalski Grupy Wagnera ceremonialnie ułożony w futerale na skrzypce. Widnieje na nim dedykacja: "Alaksandrowi Ryhorawiczowi" - czyli Alaksandrowi Ryhorawiczowi Łukaszence.
Dzieci zwiedzały pałac Łukaszenki. Wśród eksponatów młot kowalski Grupy Wagnera
Młot jest bardzo podobny do tego, który niedawno podarował muzeum wojsk powietrznodesantowych gimnazjum w Rzeczycy dowódca jednego z oddziałów "Wagnera" Mikołaj Budźko, pseudonim "Bies". Różni się dedykacją.
Grupa Wagnera próbuje zbudować w masowej świadomości mit bezwzględnych najemników, publikując nagrania z użyciem młotów kowalskich, używanych do "wymierzania kar", czyli zabijania, np. dezerterów.
Podobny młot, zakrwawiony, Jewgienij Prigożyn wysłał też do Parlamentu Europejskiego. Miała być do odpowiedź na działanie europosłów, którzy wezwali UE do uznania Grupy Wagnera za organizację terrorystyczną.