Doradca Zełenskiego apeluje do Chin. Mówi o "barbarzyńskiej Rosji"
Doradca ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak zwrócił się w sobotę do władz w Pekinie, by te przyłączyły się do państw Zachodu we wspólnej krytyce "barbarzyńskiej Rosji". Z kolei zastępca ministra spraw zagranicznych Chin ostrzegł, że dalszy rozwój wojny może spowodować "reperkusje zbyt przerażające, by nawet się nad nimi zastanawiać".

Mychajło Podolak na Twitterze stwierdził, że "Chiny mogą być ważnym elementem światowego systemu bezpieczeństwa, jeżeli tylko podejmą dobrą decyzję, wspierając koalicję państw cywilizowanych i potępią rosyjskie barbarzyństwo".
Doradca Wołodymyra Zełenskiego apelował w sobotę do rządu Chin, by ten dołączył do Zachodu we wspólnej krytyce "barbarzyńskiej Rosji".
Wojna w Ukrainie. Chiny krytykują NATO
Z kolei, jak informuje agencja Associated Press, wiceszef chińskiego MSZ Le Yucheng w sobotę obwinił NATO za wojnę w Ukrainie i skrytykował Zachód za wprowadzone przeciwko Rosji sankcje.
Podczas konferencji w Pekinie pod nazwą "Relikt Zimnej Wojny", zastępca ministra spraw zagranicznych Chin ostrzegł, że dalszy rozwój wojny pomiędzy Rosją a Ukrainą może spowodować "reperkusje zbyt przerażające, by nawet się nad nimi zastanawiać".
- Sankcje przeciw Rosji rozszerzyły się do tego stopnia, że teraz globalizacja służy za broń. Nie oszczędzono nawet sportowców, kultury, sztuki, czy rozrywki - mówił Yucheng.
Jak dotąd, Chiny wciąż oficjalnie nie potępiły rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a chińscy przedstawiciele i tamtejsze media publiczne, w dużej mierze, winę za wojnę przypisują Stanom Zjednoczonym i Zachodowi.