Ciężkie walki o Azowstal. Pułk Azow utrzymuje obronę
Rosjanie włamali się do zbombardowanej i ostrzeliwanej fabryki Azowstal. Wojska nadal blokują oddziały ukraińskie w rejonie zakładów i podejmowały próby szturmu. Były dowódca pułku Azow przekazał tymczasem, że Rosjanie "zdołali częściowo przebić się na jednym z kierunków" natarcia. Obecny dowódca pułku poinformował natomiast, że żołnierze utrzymują obronę zakładów metalurgicznych.

Wojska rosyjskie są na terenie zakładów metalurgicznych Azowstal w Mariupolu - potwierdził w środę wpływowy ukraiński parlamentarzysta i negocjator na rozmowach z Rosją, Dawyd Arachamija. Dodał przy tym, że władze mają kontakt z ukraińskimi obrońcami Azowstalu.
Szturm na zakłady Azowstal
- Próby szturmowania zakładów trwają drugi dzień. Rosyjskie wojska przebywają już na terytorium Azowstalu - powiedział Arachamija w komentarzu dla Radia Swoboda.
Jak podaje portal, drugi dzień z rzędu w okupowanym Mariupolu wojska rosyjskie szturmują fabrykę Azowstal, gdzie przebywają m.in. cywile.
Szturm rozpoczął się we wtorek 3 maja po częściowej ewakuacji ludności cywilnej z zakładu. W środę Rosjanie włamali się do zbombardowanej i ostrzeliwanej fabryki. W Azowstalu toczą się ciężkie walki - informuje portal.
"Trwają ciężkie walki"
W środę wieczorem, były dowódca ukraińskiego pułku Azow Maksym Żorin powiedział, że wojska rosyjskie atakujące Azowstal "zdołały się częściowo przebić na jednym z kierunków" natarcia.
- Na terenie Azowstalu trwają ciężkie walki. Rosjanie rzeczywiście zdołali się częściowo przebić na jednym z kierunków. Zbyt wcześnie jest, by mówić, że coś zajęli bądź nie, nasi bohaterowie - tylko tak ich można nazwać - bronią terenu - poinformował Żorin w ukraińskiej telewizji publicznej Suspilne. Jak opisywał, trwają walki, walczący idą do przodu bądź cofają się i sytuacja dopiero się wyjaśni.
Żorin dodał, że na terenie zakładów pozostaje około 100 cywilów, wśród nich ranni i dzieci. Rannym, wojskowym i cywilom, nie można okazać żadnej pomocy, bo szpital został zniszczony przed kilkoma dniami.
"Utrzymujemy obronę Azowstalu"
Dowódca pułku Azow poinformował natomiast, że żołnierze utrzymują obronę zakładów metalurgicznych.
- Mija drugi dzień, odkąd przeciwnik przedarł się na teren zakładów. Trwają ciężkie i krwawe walki - oznajmił Prokopenko. Dodał, że jego oddział czyni "nadludzkie wysiłki", by powstrzymać atak rosyjski. Przyznał, że sytuacja jest "bardzo trudna", jednak - jak dodał - żołnierze "nadal wykonują rozkaz i utrzymują obronę".
W nagraniu opublikowanym na Twitterze Prokopenko powiedział, że dziękuje "całemu światu za ogromne poparcie dla garnizonu Mariupola".
Wcześniej w środę burmistrz Mariupola powiedział, że w hucie Azowstal doszło do ciężkich walki, utracono kontakt z ukraińskimi żołnierzami. Wśród osób, które oczekiwały na ewakuację znalazło się ponad 30 dzieci.
Motuzianyk: Rosja nadal blokuje nasze oddziały w rejonie zakładów Azowstal
- Rosja nadal blokuje nasze oddziały w rejonie zakładów Azowstal. Były próby szturmu. Trwają co pewien czas ostrzały artyleryjskie i rakietowo-bombowe przy użyciu lotnictwa - powiedział Motuzianyk na briefingu dla prasy.
Rzecznik dodał, że Rosja próbuje prowadzić w Mariupolu działania filtracyjne. - Są fakty wywożenia ludności na tereny Federacji Rosyjskiej, odbywa się to przymusowo, bez zgody ludzi - i to w wieku XXI. To są zbrodnie, które FR popełnia dzisiaj w tym mieście, faktycznie zrujnowanym przez tę samą, rosyjską armię - powiedział rzecznik.
Żołnierze i cywile na terenie Azowstalu
We wtorek ukraińska wicepremier Iryna Wereszczuk informowała, że na terenie kombinatu metalurgicznego Azowstal przebywa ponad 40 ciężko rannych żołnierzy.
- Tam jest teraz ponad 40 ciężko rannych, leżących, i potrzebują oni ratunku. Władze ukraińskie zwróciły się do Rosji z żądaniem podjęcia decyzji i wydania nam tych ludzi, którzy są kombatantami i zgodnie z konwencjami genewskimi powinni zostać przekazani Ukrainie - oznajmiła Wereszczuk.
Tymczasem szef Czerwonego Krzyża w Mariupolu Pascal Hundt powiedział we wtorek dziennikarzom przez Zoom, że w mieście po ewakuowaniu ponad 100 osób z kombinatu Azowstal nadal pozostaje w pułapce nieokreślona liczba cywilów.
- Mieliśmy nadzieję, że dużo więcej osób zdoła przyłączyć się do konwoju (ewakuacyjnego) i wydostać się z tego piekła. Dlatego mamy mieszane uczucia - oznajmił Hundt.
Wcześniej ONZ poinformowała, że do Zaporoża dotarło 127 cywilów ewakuowanych z Azowstalu. Wicepremier Wereszczuk przekazała zaś, że z Mariupola ewakuowano we wtorek 156 osób.
Próby szturmu
Podczas próby szturmu we wtorek Rosjanie użyli sprzętu opancerzonego i czołgów, usiłowali też wysadzić desant i skierowali do walk dużą liczbę piechoty - podała agencja Unian. Również według tej agencji od tego momentu z obrońcami Azowstalu nie ma kontaktu.
Prawie całkowicie zniszczony przez Rosjan Mariupol doświadcza jednej z największych katastrof humanitarnych. Ośrodkiem ukraińskiego oporu pozostawał kombinat Azowstal, gdzie broni się pułk ukraińskiej Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej.