Chciał kolejnych masakr w Ukrainie. Rosjanin zginął na wojnie
Rosyjski żołnierz Wiktor Bułatow po masakrze w Buczy odgrażał się, że podobny los spotka każde ukraińskie miasto "od Charkowa do Lwowa". Młody oficer nie zrealizował swoich "planów" - zginął na froncie.
O śmierci Bułatowa gubernator obwodu archangielskiego, z którego pochodził wojskowy informował na początku czerwca. Wiadomo, że starszy porucznik Bułatow służył w jednostce powietrznodesantowej i ukończył Wyższą Szkołę Dowodzenia w Riazaniu. Pośmiertnie został odznaczony Orderem Odwagi.
Teraz jednak ukraińskie media przypomniały, że Bułatow był autorem wpisu, który nawoływał do mordów na mieszkańcach Ukrainy.
Zobacz też: Wojna na Ukrainie. Bayraktar dla Ukrainy
"Trzeba urządzić Buczę w każdym chachłackim (obraźliwe określenie Rosjan na Ukraińców - red.) mieście od Charkowa do Lwowa" - pisał w marcu w mediach społecznościowych, kilka tygodni po ujawnieniu pierwszej informacji o masakrach na ludności cywilnej w obwodzie kijowskim.
Rosyjskie zbrodnie w Buczy. Setki zamordowanych
W okresie od 24 lutego do początku kwietnia rosyjskie wojska dopuściły się w obwodzie kijowskim licznych zbrodni wojennych. 13 czerwca komendant główny policji Ukrainy Ihor Kłymenko poinformował, że w stołecznym regionie zamordowano ponad 1,5 tys. cywilów, z czego ponad 1,1 tys. w rejonie (powiecie) buczańskim i ponad 460 w mieście Bucza.
"Zabitych znajdowano głównie w masowych grobach. (...) W Buczy, Irpieniu, Hostomlu, Borodziance było mnóstwo ofiar leżących wprost na ulicy. Snajperzy strzelali do nich z czołgów, transporterów opancerzonych, nie patrząc na białe wstążki, które rosyjscy wojskowi kazali nosić mieszkańcom" - relacjonował Kłymenko w rozmowie z agencją Interfax-Ukraina.
Pod koniec marca mer Irpienia Ołeksandr Markuszyn oszacował, że wojska najeźdźcy zniszczyły około 50 proc. zabudowy miasta.