Chciał bronić Ukrainy. 11-latek zgłosił się do wojska
Do żołnierzy w Boryspolu zgłosił się ochotnik do wojska. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że "rekrut" miał zaledwie 11 lat. Jak poinformował Maksym - bo tak nazywa się nastolatek - przyszedł sam, bo chciał pomóc w obronie swojego kraju.

Informację o 11-latku, który zgłosił się do wojska, by bronić Ukrainy przez rosyjską agresją, podała agencja Ukrinform.
Wojna w Ukrainie. 11-latek zgłosił się do wojska
Maksym miał w środku nocy zgłosić się do żołnierzy miejscowej obrony w Boryspolu w obwodzie kijowskim. Tam poinformował wojskowych, że chce służyć w armii, by móc bronić swój kraj.
- 11-letni chłopiec przyszedł do nas w nocy. Sam. Na piechotę. Przyszedł, żeby pomóc wojsku... Chronić bliskich, ziemię, miasto! Tutaj jest bohaterem - przekazał w rozmowie z mediami Ołeksij Kowtun, żołnierz z Boryspola.
Wojna Rosji z Ukrainą. 11-latek na fotografii z żołnierzami
Jak dodał Kowtun, żołnierze przyjęli propozycję 11-latka i wpisali go na listę jako "wolontariusza". Maksym będzie mógł podjąć się służby wojskowej, gdy osiągnie pełnoletność.
11-letni chłopiec został też przez żołnierzy z Boryspola nakarmiony, a także oprowadzony po koszarach, gdzie mógł przyjrzeć się, jak wygląda życie mundurowych oraz jak wygląda prawdziwa broń.
Na pożegnanie żołnierze uwiecznili spotkanie z Maksymem poprzez wspólną fotografię. Nastolatek otrzymał też prezent.