"Bolesna decyzja". Kijów reaguje na wstrzymanie pomocy z Waszyngtonu
Stany Zjednoczone wstrzymały dostawy amunicji dla Ukrainy, w tym rakiet do kluczowych systemów Patriot, pocisków 155 mm, a także pocisków kierowanych do HIMARS oraz rakiet Stinger. - To bolesne, szczególnie na tle ostatnich ataków rosyjskich. To bardzo nieprzyjemna sytuacja - ocenił w rozmowie z mediami deputowany do ukraińskiego parlamentu Fedir Wenisławski.

Informacje o wstrzymaniu pomocy wojskowej dla Ukrainy jako pierwszy opublikował magazyn "Politico", we wtorkowy poranek czasu polskiego potwierdził je Biały Dom.
"Siła Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych pozostaje niepodważalna - wystarczy zapytać Iran" - napisała w oświadczeniu przekazanym dziennikarzom wicerzeczniczka Anna Kelly. Decyzja zapadła po przeglądzie Pentagonu, w którym - jak ujawniły media - miały pojawić się doniesienia o niskim poziomie zapasów w krajowym arsenale.
Publiczna stacja PBS ustaliła, że wśród zablokowanej pomocy znalazły się:
- rakiety PAC-3 do systemów Patriot,
- pociski artyleryjskie kalibru 155 mm (według Politico chodzi o pociski kierowane),
- pociski GMRLS do systemów artylerii rakietowej HIMARS
- rakiety AIM-7 używane w systemach obrony powietrznej NASAMS oraz w myśliwcach F-16
- Ta decyzja jest dla nas z pewnością bardzo nieprzyjemna - ocenił "na gorąco" w Kijowie Fedir Wenisławskij.
Wojna w Ukrainie. Kijów o "nieprzyjemnej sytuacji" po wstrzymaniu pomocy z USA
Parlamentarzysta z rządzącej partii Sługa Narodu i członek parlamentarnej komisji obrony dodał, że krok Waszyngtonu jest "bolesny, szczególnie po ostatnich terrorystycznych Rosji na terytorium Ukrainy". - To bardzo nieprzyjemna sytuacja - powtórzył.
Jednak w zeszłym tygodniu amerykański prezydent - jak zwraca uwagę Reuters - publicznie rozważał sprzedaż większej liczby pocisków przeciwlotniczych Patriot Ukrainie. Doszło do tego po spotkaniu z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.
Ruch administracji Trumpa krytykuje opozycja. Demokratyczna wiceszefowa komisji spraw zagranicznych Senatu, Jeanne Shaheen stwierdziła w oświadczeniu, że Pentagon osłabia obronę Ukrainy "w momencie, w którym Rosja bombarduje ukraińskie miasta i zabija cywilów noc po nocy".
Według "Wall Street Journal" za decyzją Białego Domu stoi także zmiana w geopolitycznym postrzeganiu USA. Waszyngton miał podkreślać potrzebę większego skupienia się na zagrożeniach ze strony Chin, a także na nowych wyzwaniach militarnych na Bliskim Wschodzie.
Podsekretarz obrony ds. polityki Elbridge Colby nie skomentował decyzji o wstrzymaniu dostaw broni na Ukrainę, ale - jak przypomina dziennik - zapewnił, że Pentagon przedstawi Trumpowi opcje kontynuacji pomocy wojskowej dla Ukrainy, które "są zgodne z jego celem zakończenia tej wojny".