Atak na Krymie. Drony uderzyły w magazyn największego dostawcy paliw
Drony uderzyły w magazyn największego dostawcy paliw na Krymie. Do sieci trafiły zdjęcia pokazujące skutki ataku. Rosjanie nie komentują sprawy w oficjalnych komunikatach.

W skrócie
- Drony zaatakowały magazyn największego dostawcy paliw na Krymie, a zdjęcia z miejsca zdarzenia trafiły do sieci.
- Rosyjskie władze oficjalnie informują jedynie o uszkodzeniach podstacji elektrycznych, zestrzeleniu 32 dronów oraz trwających naprawach.
- Mieszkańcy i ukraińskie media donoszą jednak o poważnych stratach w składzie paliw, które oficjalnie nie zostały potwierdzone przez władze okupacyjne.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Stojący na czele władz okupacyjnych na Krymie Siergiej Aksionow poinformował w piątek rano o uszkodzeniach "kilku podstacji elektrycznych" w wyniku ataku ukraińskich dronów. Stwierdził też, że Rosjanie zestrzelili 32 bezzałogowce nad Krymem.
"Obecnie trwają prace naprawcze. Więcej szczegółów na temat terminu zakończenia napraw i przywrócenia zasilania zostanie podanych później w oficjalnych komunikatach" - zaznaczył Aksionow.
Jednak z informacji, które mieszkańcy półwyspu publikują w sieci wynika, że uszkodzenia nie dotyczą wyłącznie instalacji związanych z dystrybucją prądu.
Atak na Krymie. Doniesienia o nalocie na skład paliw
Ukraińskie serwisy jak "Ukraińska Prawda" i "Obozrevatel" powołują się na relacje i zdjęcia wskazujące na skuteczny atak w miejsowości Gwardijskoje w centralnej części półwyspu.
Drony miały uderzyć tam w skład paliw należący do spółki będącej właścicielem stacji benzynowych ATAN. To największy dostawca paliw na półwyspie, posiadający ponad 100 stacji punktów sprzedaży paliw.
Według przytaczanych relacji mieszkańców Krymu, atak rozpoczął się około godziny 2:40. Jednak wysoki słup dymu nad składem paliwowym w Gwardijskoje był widoczny również w godzinach porannych.
Okupacyjne władze Krymu w żaden sposób nie skomentowały informacji o ataku na bazę paliw.










