Apele Zełenskiego nie przyniosły rezultatów. Kluczowa decyzja KE odłożona
Ukraina w najbliższym czasie nie otrzyma pożyczki reparacyjnej finansowanej z zamrożonych rosyjskich aktywów. Decyzja w tej sprawie została odłożona do grudnia, mimo apeli prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który liczył na przekazanie pieniędzy na początku 2026 roku. Kluczowy okazał się sprzeciw jednego kraju.

W skrócie
- Unijni przywódcy odłożyli decyzję o wykorzystaniu zamrożonych rosyjskich aktywów na pożyczkę dla Ukrainy.
- Wołodymyr Zełenski apelował o szybkie wsparcie finansowe, jednak bezskutecznie.
- Belgia, która przechowuje większość aktywów, domaga się wspólnej odpowiedzialności w UE.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Europejscy przywódcy odłożyli decyzję o wykorzystaniu zamrożonych rosyjskich aktywów do sfinansowania pożyczki reparacyjnej dla Ukrainy. W sprawie nie pomogły apele prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który naciskał na podjęcie szybkich działań i zmuszenie Moskwy do poniesienia konsekwencji wojny w Ukrainie.
Na czwartkowym szczycie w Brukseli podjęto jedynie decyzję o zwróceniu się do Komisji Europejskiej z prośbą o przedstawienie "opcji wsparcia finansowego" dla Ukrainy, bez bezpośredniego odniesienia do zamrożonych aktywów Rosji.
Wojna w Ukrainie. Decyzja o pożyczce reparacyjnej odłożona
Nadzieje na rychłe podjęcie decyzji w sprawie nowej formy finansowania rozwiała Belgia. "The Guardian" zauważa, że pożyczka dla Ukrainy miałaby zostać sfinansowana z zamrożonych aktywów rosyjskiego banku centralnego, z których większość jest zarządzana przez izbę rozliczeniową Euroclear, znajdującą się właśnie w tym kraju.
Jeszcze przed rozpoczęciem szczytu premier Belgii Bart De Wever dawał pewną nadzieję, mówiąc, że byłby to cud, "ale cuda już się zdarzały". Dodał przy tym: - To krok, który nie został podjęty nigdy w historii, nawet w trakcie II wojny światowej. Zamrożone aktywa zawsze były zabezpieczone, nigdy nie tknięte. i
"UE zdecydowała o zaspokajaniu pilnych potrzeb finansowych Ukrainy w ciągu najbliższych dwóch lat, w tym wspieraniu jej wysiłków wojskowych i obronnych" - napisał na X przewodniczący Rady Europejskiej António Costa po rozmowach.
Z kolei Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, podkreśliła, że przywódcom udało się osiągnąć porozumienie, co do najistotniejszych kwestii w sprawie pożyczki reparacyjnej. Dodała jednak, że wciąż są "kwestie do wyjaśnienia".
- Uzgodniliśmy, na czym ma ona polegać i teraz musimy popracować nad tym, jak ją zrealizować - powiedziała.
Wołodymyr Zełenski: Szkodzicie nie tylko nam, ale także sobie
Sprawa pożyczki dla Ukrainy ma wrócić jako temat rozmów na kolejnym szczycie UE w grudniu. Wszystko wskazuje na to, że Ukraina nie otrzyma pieniędzy na początku 2026 roku, jak liczyła.
- Każdy, kto opóźnia tą decyzję, szkodzi nie tylko naszej obronie, ale także samemu sobie. W sprawie zamrożonych rosyjskich aktywów powinniśmy działać tu i teraz. Apeluję o wasze pełne poparcie - powiedział przed szczytem Wołodymyr Zełenski.
Rosja mówi o kradzieży. Premier Belgii: Musimy zrobić to wszyscy razem
Za pomysłem pożyczki reparacyjnej stoi chęć zmuszenia Rosji do poniesienia kosztów prowadzenia wojny przez stronę ukraińską. Kreml plan ten nazywa kradzieżą i zapowiedział ściganie każdej osoby lub kraju, który zostanie uznany za winnego przyjęcia rosyjskich pieniędzy.
Do realizacji planu kluczowa jest zgoda Belgii, która przechowuje 183 mld euro aktywów rosyjskiego banku centralnego - 86 proc. wszystkich rosyjskich aktywów państwowych w UE i dwie trzecie światowych aktywów.
Premier Bart De Wever powiedział przed szczytem w Brukseli, że oczekuje uwspólnotowienia odpowiedzialności związanej z wykorzystaniem rosyjskich zamrożonych aktywów do wsparcia Ukrainy.
- Jeśli chcemy przekazać pieniądze Ukrainie, musimy zrobić to wszyscy razem. W przeciwnym razie rosyjski odwet może dotknąć tylko Belgię - podkreślił.
Źródło: The Guardian, Interia














