Żona premiera w ogniu krytyki. Narzekała na ceny
Żona premiera Malezji po raz kolejny znalazła się w ogniu krytyki. Wszystko przez to, że publicznie mówi o swoim zamiłowaniu do luksusu. Tym razem kobieta wywołała burzę swoim narzekaniem na to, że domowe wizyty fryzjerów i krawców znacznie podrożały. O sprawie pisze AFP.
63-letnia Rosmah Mansor to bardzo kontrowersyjna postać w Malezji. Krytycy uważają, że kobieta całkowicie straciła kontakt ze światem, a jej problemy nijak mają się do rzeczywistych problemów, które mają obywatele Malezji. Żona premiera po raz kolejny swoją wypowiedzią wywołała oburzenie.
- Musimy wyglądać pięknie i dobrze się ubierać ze względu na funkcję, jaką pełnimy - miała powiedzieć. - Jednak ceny poszły zdecydowanie za bardzo w górę! Jeśli kogoś na to stać, to dobrze. Ale co z takimi gospodyniami jak ja, które nie mają swojego dochodu? - pytała zaaferowana pani Mansor.
Kobieta następnie poinformowała, że za wizytę fryzjera stylisty musiała zapłacić 1200 ringgitów, a za wizytę krawca 500. Tymczasem minimalna płaca w Malezji wynosi 900 ringgitów. 1 ringgit w przybliżeniu wynosi 1,01 zł.