Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Ziobro: Muzułmanie to zagrożenie terrorystyczne

"Koordynator służb specjalnych i szef ABW opowiadają bujdy. Jeżeli szef Izraela nie jest w stanie zweryfikować uchodźców, to premier Kopacz też nie jest. Opowiada bajki Polakom, że jesteśmy bezpieczni" - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM Zbigniew Ziobro z Solidarnej Polski, pytany o przyjmowanie uchodźców.

Konrad Piasecki: Bardzo pan poobijany jest, panie prezesie, po tworzeniu list?

Zbigniew Ziobro: - Przede wszystkim sprostowanie - największy spadek przestępczości nastąpił w czasie rządów PiS, gdy byłem ministrem sprawiedliwości.

Ale sprostowanie do czego?

- Do zarzutu, jaki ostatnio mi pan tutaj postawił. Nie byłem przygotowany statystycznie - 2006 r. spadek o 10,3 proc., a 2007 r. prawie o 12 proc.

Panie prezesie, ale mam wrażenie, że nasi słuchacze kompletnie nie wiedzą, o czym pan w tej chwili mówi, więc proponuje odpowiadać na moje pytania.

- Sprostowanie warto podać, czyli że PiS był bardzo skuteczny i rządy prawicy też. Prokurator Zbigniew Ziobro również, czym włączył się w walkę z przestępczością i o bezpieczeństwo Polaków. Badania CBOS to pokazywały.

Już pamiętam, o jakim zarzucie mówimy - statystki nie potwierdzają tego, co pan mówi, wobec tego powtórzę pytanie, czy bardzo jest pan poobijany po tworzeniu list z PiS?

- Jestem bardzo zadowolony z koalicji, która została zawarta.

Bo kogoś tam panu poskreślał prezes.

- Ta koalicja doprowadziła do zwycięstwa w wyborach prezydenckich i wszystko wskazuje - oczywiście z pokorą podchodzimy do ciężkiej pracy, która przed nami - do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych, aby w Polsce była możliwa dobra zmiana i wreszcie szacunek dla ludzi i lepsze warunki życia i przyszłości.

Ale nie boli pana, że prezes PiS nie wywiązał się ze wszystkich obietnic, jakie panu składał?

- Wywiązał się.

Wywiązał się... posła Derę też wpisał na listę?

- Poseł Andrzej Dera w ramach umowy koalicyjnej dostał pewną propozycję, która jest dla niego w pełni satysfakcjonująca.

Ale jaką?

- Zaakceptował ją. Dowie się pan o tym niebawem.

A umieszczenie pana na ostatnim miejscu listy nie boli?

- To jest umowa, która została zawarta w lipcu zeszłego roku. To jest wywiązanie się literalne z umowy.

Nie wygląda to prestiżowo, przyzna pan.

- W tym studiu mówiłem, że prowadzę negocjacje, swoją osobę będę wystawiał na ostatnim miejscu, a będę dbał przede wszystkim o koleżanki i kolegów.

I w dosłownym tego słowa znaczeniu pan postawił swoją osobę na ostatnim miejscu.

- I tak też zrealizowałem, bo jestem człowiekiem słownym, honoru - w polityce to jest rzadka cnota, ale warto jednak tak postępować. Myślę, że to docenią koleżanki i koledzy, bo wywalczyłem wiele miejsc dla nich.

Ale pan zawsze mówi o sobie w trzeciej osobie - moja osoba.

- Nie, mówię o sobie, w tym sensie, bo pan o mnie pyta. Trudno jest mówić o sobie, ale to są fakty. Pyta pan o ostatnie miejsce, to przypominam panu kontekst - dlaczego tak się stało, kiedy decyzje zapadły. Jest wielu przedstawicieli Solidarnej Polski w pierwszej dziesiątce do polskiego parlamentu. Mamy szanse na reprezentację nie mniejszą niż ta, która jest teraz.

Ale czy nie jest tak, że po wyborach będziecie musieli się rozwiązać i wtopić w Prawo i Sprawiedliwość?

- Po wyborach będziemy podejmować decyzje, które będą słuszne z punktu widzenia interesu Polski, polskiego rządu, dobrej zmiany w Polsce, którą będziemy realizować...

Ziobro: Muzułmanie to zagrożenie terrorystyczne i wzrost liczby gwałtów/Konrad Piasecki/RMF

Bo dziwię się, że nie walczyliście o to, żeby stworzyć koalicyjny komitet wyborczy, który dawałby wam po wyborach pieniądze.

- Podejmowaliśmy decyzje pragmatyczne, biorąc pod uwagę sukces wyborczy też związany z przesłaniem wyborczym, z budową nowej marki. Przekonaliśmy się, tworząc Solidarną Polskę - to jest proces żmudny, trudny i nim do świadomości Polaków dotarłaby nowa nazwa komitetu wyborczego, to moglibyśmy przy tym niemało stracić...

Można by ten komitet nazwać "Prawo i Sprawiedliwość - Zjednoczona Prawica" i każdy by wiedział o co chodzi. Chyba nie docenia pan polskiego wyborcy.

- Słowo "Zjednoczona Prawica" wykuło się w boju, natomiast wtedy, kiedy podpisywaliśmy umowę, mówiliśmy o jednej liście w ramach koalicji, czyli listy Prawa i Sprawiedliwości. Taka koalicja jest. Na tej liście są ludzie z różnych środowisk, bardzo różniący się czasami niektórymi poglądami, ale mający pewien wspólny punkt, pień, mianownik, który zmierza do tego, aby dokonać w Polsce tą dobrą, oczekiwaną przez naszych rodaków zmianę.

To skoro o tej dobrej zmianie i o rządach Prawa i Sprawiedliwości i Zjednoczonej Prawicy, które pan wieszczy po wyborach - czy rząd Zjednoczonej Prawicy powiedziałby dziś "nie" przyjmowaniu uchodźców w Polsce?

- Rząd Zjednoczonej Prawicy musi dbać w pierwszej kolejności o interesy Polaków.

Komisja Europejska proponuje 12 tysięcy i co na to rząd Zjednoczonej Prawicy?

- Wczoraj widziałem taką scenę w mediach, gdzie wyrzucano kobietę w ciąży z trojgiem dzieci z mieszkania w Łodzi, dlatego że nie było jej stać na płacenie czynszu. (...) Natomiast 1500 złotych to koszt (utrzymania-red.) jednego uchodźcy. Trzeba też pamiętać, że ci ludzie mają prawo, zgodnie z europejskimi regulacjami, sprowadzić tutaj swoje liczne rodziny.

Irena Lipowicz o imigrantach (TV Interia)/TV Interia

1500 zł na jednego. A wie pan, ile od Unii Europejskiej dostaniemy za jednego emigranta czy uchodźcę?


- Dostaniemy jednorazowo, są przewidziane jakieś środki.


Ale jakie?


- Czy Unia Europejska się z tego wywiąże to jest drugie pytanie.


Taka jest umowa. 6 tys. euro za każdego przyjętego uchodźcę.


- Teraz są deklaracje. A koszty życia na lata takich ludzi, znalezienie mieszkania. A skąd weźmiemy te mieszkania? Proszę powiedzieć to tej matce i trójce dzieci z Łodzi. Przecież oni dostali propozycję, za przeproszeniem, jakiejś "dziury", bez toalety, bez kuchni, bez łazienki. A skąd dla 11 tys. ludzi potem praca, ochrona zdrowia, całe zabezpieczenie socjalne?


A skąd dla kilkuset tysięcy Ukraińców w Polsce praca, zabezpieczenie socjalne, mieszkania? Bo oni jakoś tu sobie radzą.


- Oni sobie radzą. Przyjechali tu, pracują, kulturowo się asymilują.


Być może ci uchodźcy też będą sobie radzić. Skąd pan wie, że oni nie będą się kulturowo asymilować a w każdym razie nie znajdą sobie pracy i mieszkania?


- Proszę pana wiem, dlatego że wiem, co się dzieje w krajach Europy Zachodniej, miałem okazję to obserwować.


Ale tam są miliony imigrantów.

- Chciałby pan, żeby tak samo było w Polsce? Czytałem rano dane ze Szwecji - na skutek polityki multikulti w Szwecji wzrosła o 700 proc. liczba gwałtów.

Adam Bodnar o przyjęciu uchodźców (TV Interia)/TV Interia


To nieprawda panie pośle. Nie wskutek polityki multikulti, tylko wskutek zmiany definicji gwałtu w szwedzkim prawodawstwie. Naprawdę warto czasami coś przeczytać i poczytać zanim człowiek wygłosi tego typu hipotezy.


- Profesor uniwersytetu ze Sztokholmu pokazuje takie dane i ten wzrost, więc jest dla mnie osobą bardziej miarodajną panie redaktorze, przepraszam, niż pan.


Ale to nie ja, proszę sobie poczytać w internecie cokolwiek na temat szwedzkiego prawa.


- 80 proc. sprawców to są wyznawcy islamu, właśnie z tego regionu świata, który teraz chcą nam zafundować niektórzy liberałowie, lewacy. Pomagajmy mądrze, roztropnie.


Czyli ci gwałciciele to są syryjscy uchodźcy w Szwecji?


- Wśród tych, którzy dopuszczają się gwałtów, 80 proc. to są wyznawcy islamu.


Ale Syryjczycy? Bo pan mówi, że z tego regionu świata.


- Pochodzący m.in. z Libii, Syrii.


A o polskich przestępcach w Szwecji pan nie słyszał?

- Chce pan, by doszło w Polsce do wzrostu tego rodzaju zjawisk? Czy pan wie o tym, że premier Izraela, który ma najlepszy wywiad na świecie i rozpoznanie w tym obszarze świata, mówi, że nie przyjmie żadnego uchodźcy, bo jest tam wielu terrorystów i jego kraj nie jest w stanie rozróżnić terrorystów od zwykłych uchodźców. Czy pan wie o tym?


- Wiem. A słyszał pan co powiedział szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, co powiedział koordynator ds. służb specjalnych? Jesteśmy w stanie tych ludzi sprawdzić.


- Niech pan nie żartuje. Byłem ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym, nadzorowałem ABW i zapewniam pana, że oni opowiadają bujdy.


Ale to było 8 lat temu, być może ABW się zmieniło.

- Jeżeli szef państwa, który dysponuje najlepszym rozpoznaniem wywiadowczym nie jest w stanie zidentyfikować terrorystów, to zapewniam pana, że premier Kopacz też nie jest i opowiada bajki Polakom, że jesteśmy bezpieczni, jeśli tacy ludzie tutaj będą, skoro nie rozróżnimy jednych od drugich. Pomagajmy racjonalnie.


Powiedziałby pan "nie" propozycjom Junckera? Nie zgodziłby się pan nawet na przyjęcie 2 tysięcy, gdyby był pan dzisiaj decydentem w tej sprawie?


- Nie zgodziłbym się na 12 tysięcy.


Na dwa tysiące by się pan zgodził?


- Dyskutowałbym na temat liczby. Oczywiście, w sensie symbolicznym, Polska powinna wziąć udział w tym przedsięwzięciu, natomiast powinna stawiać warunki.


Czyli symbolicznie uchodźców przyjmować.


- Powinni to być przede wszystkim chrześcijanie, bo jesteśmy krajem kulturowo chrześcijańskim. Nie ma tutaj dużej grupy wyznawców islamu. Takie duże społeczności, w których ci ludzie mogą się dobrze odnaleźć, są w Niemczech, w Wielkiej Brytanii, we Francji.


Pan naprawdę uważa, że to jest dobry standard - dzielenie ludzi w zależności od tego jakiego są wyznania? Wyobraża sobie pan pytania "pan jest chrześcijaninem? A pan muzułmaninem? Pana muzułmanina nie bierzemy".


- A co jest w tym wstydliwego? Ci ludzie nie wstydzą się, że są wyznawcami Allaha, tak samo jak się ktoś nie wstydzi, że jest chrześcijaninem.


Ja nie mówię o wstydzie. Mówię o dzieleniu ludzi. Dzielenie ludzi z uwagi na wyznanie, z uwagi na pochodzenie, z uwagi na rasę już przeżywaliśmy w Europie. I fatalnie się to skończyło.

- Z szacunku dla tych ludzi chcemy stworzyć najlepsze, optymalne warunki, przez to jest właśnie wyraz humanitaryzmu, a te warunki najlepsze są w krajach, w których są duże społeczności islamskie, tam kulturowo się najlepiej odnajdą, nie w Polsce, w Polsce ich nie ma.

Angela Merkel robi selfie... z uchodźcami

Zobacz galerię
+2
RMF FM

Zobacz także