Wczoraj wieczorem pracownicy domu opieki w Hove zauważyli, że brakuje jednego z pensjonariuszy, 89-letniego weterana II wojny światowej. Mężczyzna miał zniknąć ok. 10.30. Policja przeszukała okolice ośrodka, pobliskie szpitale, a także autobusy i taksówki. Poszukiwania nie dały jednak rezultatu. Sprawa zaczęła się wyjaśniać, kiedy do domu opieki zadzwonił weteran z Brighton. W rozmowie przyznał, że widział 89-latka w autokarze jadącym do Francji. Mężczyzna dołączył do grupy, która była w drodze na uroczystości 70. rocznicy lądowania wojsk alianckich w Normandii. Jak się okazało Bernard Jordan dobrze zaplanował swoją ucieczkę. Wynikała ona z tego, że personel domu opieki nie udzielił mu zgody na wyprawę do Normandii. 89-latek nie zastanawiał się długo, ukrył swoje odznaczenia wojenne pod płaszczem i wymknął się chyłkiem.