- Ta decyzja jest podyktowana tylko i wyłącznie zabiegami PR-owskimi. Zbigniew Ziobro słynie z tego, że chciałby być takim "szeryfem". Niepotrzebnie zwodzi się opinię publiczną. Chciałbym, aby sąd jasno i czytelnie wypowiedział się w tej sprawie - mówił z kolei Borys Budka (PO). Wczoraj minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że podjął decyzję o skierowaniu do Sądu Najwyższego kasacji w sprawie niedopuszczalności ekstradycji Romana Polańskiego do USA. Jak mówił Ziobro, z tego powodu, że Polański jest osobą znaną "nie można usprawiedliwiać i tworzyć uzasadnień, że ma być traktowany inaczej". Decyzję ministra i prokuratora skomentowali w rozmowie z Interią politycy. - "Gdyby to był przysłowiowy Kowalski, nauczyciel, lekarz, hydraulik, malarz, to jestem pewien, że z każdego kraju już dawno zostałby deportowany do Stanów Zjednoczonych" - powiedział minister. Natomiast - dodał - Polański jest broniony przez "śmietankę towarzyską i pewną część mediów liberalnych".