- Punkt 12:00 powitał mnie komunikat o wyczerpaniu środków przeznaczonych na "Podróże z klasą". Później próbowałem jeszcze kilka razy. Z takim samym skutkiem - mówi Interii Mariusz, pracownik jednej z gmin w Wielkopolsce, której nie udało się złożyć ani jednego wniosku na dofinansowanie wycieczek szkolnych zarówno w pierwszej, jak i w drugiej turze programu. Pokazuje nam zrzut ekranu, który potwierdza to, co powiedział. System "wyrzucił go" z możliwości złożenia dokumentów już o godz. 12. Czyli w momencie rozpoczęcia naboru. - Program jest fajny, ale podejście na zasadzie "kto pierwszy, ten lepszy" już nie. Nowa pani minister zagalopowała się z tym rozdawnictwem - komentuje Mariusz. "Podróże z klasą". Wystarczyło 12 minut Program "Podróże z klasą" to pomysł nowego kierownictwa Ministerstwa Edukacji Narodowej. - Wiemy, że bariera finansowa jest poważna, dlatego zdecydowaliśmy się na 100 proc. dofinansowania do wycieczek szkolnych. Wcześniejsze programy ministerialne zakładały niepełne wsparcie finansowe. My chcemy wyrównywać szanse, żeby rodzice nie musieli już dopłacać - powiedziała minister edukacji narodowej Barbara Nowacka, ogłaszając nowy program. Jak pisaliśmy w Interii, na jednego ucznia miało przypadać nawet 1250 zł dofinansowania. Pierwszy nabór odbył się 19 czerwca o godz. 10. Kiedy udostępniono możliwość składania wniosków wystarczyło zaledwie 12 minut, aby wyczerpać pulę 60 mln złotych, jakie przeznaczono na ten cel. MEN ogłosiło sukces - przyjęto ponad 2200 wniosków, 81 tys. uczniów i uczennic będzie uczestniczyć w darmowej wycieczce. Chętnych było jednak znacznie więcej. "Kogo rodzice będą winić? Dyrektora" - Po przeznaczonej kwocie zdawałem sobie sprawę, że wystarczy na promil szkół - mówi Interii Dariusz Zelewski, dyrektor SP nr 1 w Kartuzach. Przy pierwszym naborze złożył do organu prowadzącego sześć wniosków. Żaden nie zdążył zostać przez gminę wprowadzony. - Kolejny minister robi pijar kosztem szkół. Z jakim przekazem poszła minister do rodziców? "Dzieci i młodzież pojadą na darmowe wycieczki". Kogo rodzice będą winić? Dyrektora, który nie wiadomo dlaczego nie skorzystał. Kogo interesuje procedura - dodaje dyrektor. Sylwia, wicedyrektorka jednej ze szkół w woj. lubuskim, również chciała ubiegać się o dofinansowanie wycieczek. Jej placówka przygotowała cztery wnioski. Sama je wypełniała. - Szkoda tej włożonej pracy - mówi Interii. W jej gminie również żaden wniosek w pierwszej turze nie przeszedł. Już wtedy pytaliśmy Ministerstwo Edukacji Narodowej, ile dokładnie szkół złożyło wnioski. Chodziło o sprawdzenie, czy są takie, którym udało się uzyskać dofinansowanie na kilka wycieczek, kiedy w innym regionie takich pieniędzy nie dostanie ani jeden uczeń. Dopytywaliśmy też, czy zostanie uruchomiona druga tura. Odpowiedzi na tego maila do dziś nie otrzymaliśmy. Jest sukces, są dodatkowe pieniądze. Znowu nie dla wszystkich Tymczasem minister edukacji Barbara Nowacka ogłosiła "sukces programu" i postanowiła przeznaczyć dodatkowych 20 milionów złotych na program. 22 lipca o godz. 12 ruszył drugi nabór. Było tak samo, jak za pierwszym razem. Ani dyrektor Dariusz Zelewski z Pomorza, ani wicedyrektorka z woj. lubuskiego nie otrzymają z MEN pieniędzy na wycieczki. Za drugim razem też nie udało się zarejestrować ich wniosków. W niektórych gminach już na kilka minut przed godz. 12 system wskazywał na wyczerpanie środków. "Podlaskie, gmina wiejska. Kolejny raz nie udało się. Tym razem o 11.50 wyświetlał się komunikat o braku środków. Mimo to próbowałyśmy. Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać z rozczarowania" - czytamy w jednym z wielu komentarzy na temat rejestracji do programu "Podróże z klasą". "Kilkanaście sekund po 12:00 - informacja o zamknięciu" - pisze inna osoba. - Od organu prowadzącego wiem, że nie zdążyli wpisać żadnego wniosku z ponad 30, które złożyliśmy jako dyrektorzy. Po kilku minutach system informował o wykorzystaniu środków. Uważam, że ministerstwo powinno oficjalnie poinformować, że program jest tylko dla nielicznych uczniów. A zdecydowana większość szkół, która przygotowała wnioski, nie ma szans na dofinansowanie - komentuje dyrektor Zelewski. Niektóre szkoły dostaną dofinansowanie nawet na pięć wycieczek Spytaliśmy znów Ministerstwo Edukacji Narodowej o program "Podróże z klasą". Ponownie dopytaliśmy o liczbę szkół, którym udało się złożyć wniosek lub wnioski. Chcieliśmy się też dowiedzieć, czy będzie jeszcze szansa na skorzystanie z dofinansowania. Poprosiliśmy również o komentarz do doniesień związanych z bardzo szybkim zamknięciem możliwości zarejestrowania dokumentów na stronie programu. W odpowiedzi otrzymaliśmy link do informacji prasowej z wynikami pierwszej tury. Jak czytamy, łącznie na darmową wycieczkę pojedzie 81 259 uczniów. Podział na grupy wiekowe przedstawia się następująco: klasa I-III szkoły podstawowej: 14 938; klasa IV-VI szkoły podstawowej: 28 441; klasa VII-VIIII szkoły podstawowej: 25 689; szkoła ponadpodstawowa: 12 191. Jak się dowiedzieliśmy, środki finansowe programu zostały podzielone na województwa, biorąc pod uwagę liczbę uczniów w każdym z nich. Zatem z każdego województwa jakaś szkoła się zgłosiła. Zgodnie z danymi udostępnionymi przez ministerstwo najmniej z wycieczek z programu skorzystają uczniowie z woj. opolskiego - to zaledwie 48 "podróży z klasą" w całym tym regionie. Najwięcej wniosków zarejestrowano na Mazowszu, 344 darmowe wycieczki czekają uczniów centralnej Polski. MEN udostępniło też dokładną listę dofinansowanych wycieczek - z nazwą szkoły i kwotą. Przeglądając 58-stronicowy dokument nietrudno zauważyć, że są placówki, którym udało się uzyskać dofinansowanie na aż cztery, a nawet pięć wycieczek. Informacje na temat wniosków pozytywnie rozpatrzonych w drugiej turze zostaną przekazane po ostatecznym rozstrzygnięciu programu i weryfikacji formalnej. MEN wyjaśnia, skąd komunikat o braku środków "Wszystkie szkoły, które nie skorzystały z dofinansowania w tegorocznej edycji, będą mogły starać się o środki w edycji wiosennej, w przyszłym roku szkolnym" - informuje Interię biuro prasowe MEN. Co więcej, planowana jest wcześniejsza tura dla szkół, które nie uzyskały dofinansowania w bieżącej edycji. MEN odniosło się też do komentarzy dotyczących tego, jak przebiegał nabór wniosków. Resort przypomniał, że został on uruchomiony 19 czerwca. "Dodatkowa pula 20 mln zł została automatycznie dodana 22 lipca o godz. 12 i umożliwiła składanie nowych wniosków". "Przed godziną 12 budżet w systemie teleinformatycznym nie był jeszcze zaktualizowany o dodatkowe 20 mln zł. Dlatego podczas próby składania wniosków przed uruchomieniem systemu pojawiał się komunikat o braku dostępności środków - środki z pierwszej tury w wysokości 60 mln zł faktycznie zostały wykorzystane. O godz. 12 budżet został zaktualizowany do 80 mln zł, a następnie blokada przyjmowania wniosków została automatycznie zniesiona, otwierając tym samym dodatkowy nabór" - tłumaczy MEN. W drugiej turze zarejestrowano 752 nowe wnioski. "Pierwszy został zarejestrowany o godz. 12:00:13 z gminy Drezdenko" - podsumowuje resort edukacji.