Jeszcze kilka dni temu Jarosław Sachajko z Kukiz’15 oświadczył, że jego formacja "powinna wejść w koalicję z PiS". Swojego posła poparł sam lider kukizowców. W rozmowie z Interią zapewniał, że za swoich ludzi "da sobie uciąć rękę". - Rozróżniam koalicję od współpracy programowej. Niech przykładem będzie współpraca w ramach Koalicji Polskiej. Głosujemy podobnie czy tak samo, kiedy się zgadzamy albo chodzi o postulaty będące przedmiotem naszego przedwyborczego porozumienia - tłumaczył Interii Kukiz. Sprawa wydawała się poważna, bo wśród swoich stronników Paweł Kukiz wymieniał m.in. Stanisława Żuka, Pawła Szramkę czy Stanisława Tyszkę. Jak ustaliliśmy, podczas wtorkowego spotkania klubu parlamentarnego Koalicji Polskiej, pomysł koalicji z PiS upadł. Co ciekawe, zabrakło rozgrywających ze strony Kukiz’15. Na posiedzeniu nie pojawili się ani Paweł Kukiz, ani Stanisław Tyszka. "Paweł jak Paweł. Trzeba zrozumieć artystę" - Ludzie Kukiza przyszli i powiedzieli, że do PiS się nie wybierają. A Paweł jak Paweł. Może jest gdzieś na wyjeździe, może na występach? Trzeba zrozumieć artystę, ma nieco inne prawa - mówi Interii Sawicki, wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Polskiej. - Nieobecność Pawła Kukiza i Stanisława Tyszki to nie pierwszyzna. Skoro się wygłupiają (w kontekście koalicji z PiS - red.) to mówię im: idźcie i służcie - dodaje. Większość posłów Kukiz’15, ale i całej Koalicji Polskiej nie miała pojęcia, co działo się z ich liderem. - Mnie się nie spowiada (Kukiz - red.), nie wiem, gdzie był. Może miał jakieś ważne sprawy - powiedział Interii Żuk. - Kukiz i Tyszka się nie pojawili, ale nie mówili, dlaczego - dodaje posłanka Agnieszka Ścigaj. - Trochę szkoda, że zabrakło kluczowych rozmówców. Jesteśmy jednak przyzwyczajeni, że Paweł Kukiz często nie bywa na takich spotkaniach - dodaje jeden z kukizowców, który nie chce ujawniać swojego nazwiska. Atmosfera bardzo dobra Nasi rozmówcy podkreślają jednak, że atmosfera była bardzo dobra. - Rozmawialiśmy o dalszych perspektywach działania i procesów legislacyjnych Koalicji Polskiej. Wyjaśniliśmy sprawy związane z komunikacją. Zabrakło jej pewnie trochę po wyborach prezydenckich - przyznaje Ścigaj. Jak udało nam się dowiedzieć, z rozmów o ewentualnej współpracy z PiS wycofali się wszyscy posłowie Kukiza, którzy brali udział w spotkaniu. W tym Jarosław Sachajko, który jako pierwszy powiedział o niej głośno. - Nie było dotąd współpracy z PiS i nie wiem czy będzie. Do tanga trzeba dwojga. Ja, na wzór demokracji szwajcarskiej, pokazuję, że im szersza koalicja, taka z poparciem 60 proc. społeczeństwa, tym mniejsze konflikty. W tej chwili dzieci nie jeżdżą do rodziców, bo kłócą się o politykę - tłumaczy nam poseł. Jak mówi Interii Sachajko, żeby rozmawiać o współpracy z PiS potrzeba najpierw konkretnej propozycji. A ta dotąd nie padła. - Tak wygląda dyskusja. W tej chwili zostaliśmy potraktowani jako straszak na akolitów PiS. Tylko o tym rozmawiamy - przekazał nam poseł Koalicji Polskiej. Dlaczego Tyszki i Kukiza nie było? Dlaczego podczas posiedzenia klubu parlamentarnego zabrakło Pawła Kukiza i Stanisława Tyszki? Tyszka przekazał Interii, że "pracuje zdalnie". - Rozmawiałem z Pawłem Kukizem, jesteśmy w stałym kontakcie. Nie mogę opowiadać o jego problemach rodzinnych i zdrowotnych. Ten klub był bardzo ważny, ale dom czy rodzina są równie istotne - twierdzi z kolei Sachajko. Jedno jest pewne: dyskusja o współpracy Koalicji Polskiej i PiS, przynajmniej na razie, przechodzi do historii. Jakub Szczepański