Do odkrycia doszło, kiedy pracownicy firmy, która miała wykonać drenaż i osuszanie budynku w trakcie robót wykopali fragmenty kości. Jak mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji w rozmowie z "GP" wykopane szczątki są najprawdopodobniej ludzkie i dość stare. - Zostały zabezpieczone i przekazane do badania biegłemu. Dopiero po ekspertyzie fachowca będziemy mieli pewność, co to dokładnie jest - dodał.