Wczoraj około godziny 20 na komendę w Tychach zgłosiła się matka 7-letniego Tymoteusza. Kobieta powiadomiła o zaginięciu syna. Poinformowała, że chłopiec wyszedł ze szkoły około godziny 14.40 i nie wrócił do domu. Najpierw rodzina na własną rękę szukała chłopca, ale po ponad 5 godzinach zdecydowali się zawiadomić o zaginięciu policję. Mundurowi natychmiast przystąpili do poszukiwań. Do działań zaangażowano wszystkie policyjne patrole oraz strażników miejskich. Już po kilkunastu minutach patrol odnalazł chłopca na przystanku autobusowym przy ulicy Dmowskiego w Tychach.