Plan 32-latka był niemal doskonały. Przygotował sobie sfałszowany paszport, według którego był Amrickiem Singhiem, 81-latkiem z Delhi. Przykleił sobie sztuczną brodę, założył turban i duże okulary. Po lotnisku poruszał się na wózku inwalidzkim w asyście pracownika portu lotniczego. - Chciał sprawić wrażenie, że jest całkowicie niesprawny - komentuje Shrikant Kishore z Centralnych Sił Bezpieczeństwa i dodaje, że mężczyzna nie chciał wstać z wózka, gdy poproszono go o to w trakcie kontroli. Powiedział, że nie potrafi się podnieść. Kiedy spytaliśmy go, czy będzie w stanie wstać wózka, jeśli podstawimy mu balkonik, niechętnie zgodził się to zrobić - dodaje. To właśnie w tym momencie plan 32-latka legł w gruzach. Celnicy zauważyli, że o ile mężczyzna ma siwą brodę, to włosy tuż przy skórze ma czarne. Funkcjonariusze od razu poprosili go o paszport. Widząc, że według danych mężczyzna ma 80 lat, zaczęli baczniej przyglądać się jego skórze, która raczej przypominała skórę młodzieńca. Szybko doszli do wniosku, że przed swoimi oczami mają oszusta. Po odkryciu maskarady 32-latek został przesłuchany i przekazany służbom imigracyjnym. Nie wiadomo, jaki był jego dalszy los. Opracowanie: Nicole Makarewicz