Światowe Dn Młodzieży 2016 w Krakowie ruszają dokładnie za 115 dni. Prócz problemów lokalizacyjnych, wokół których wciąż toczy się ożywiona dyskusja, pojawiają się inne, m.in. kwestia potrzebnych wolontariuszy oraz miejsc noclegowych dla pielgrzymów. Wizytówka ŚDM Oprócz wyboru najwłaściwszej lokalizacji, wciąż trwają poszukiwania chętnych do pomocy przy organizacji wydarzenia. Rejestracja krajowych wolontariuszy została przedłużona do końca kwietnia. Pierwotnie miała się zakończyć 31 marca. Wraz z ogłoszeniem decyzji pojawiły się głosy (m.in. w "Dzienniku Polskim"), że wolontariuszy jest stanowczo za mało. Czy obawy o niedobór wolontariuszy są słuszne? Oficjalnym powodem wydłużenia rejestracji o miesiąc jest "wzmożone zainteresowanie Polaków" chętnych do pomocy przy organizacji ŚDM. Aby zostać wolontariuszem ŚDM należy wnieść tzw. składkę partycypacyjną, czyli pakiet wolontariusza. Katarzyna Kucik, koordynatorka wolontariatu ŚDM, zapytana o to, czy opłata nie odstrasza potencjalnych chętnych do pomocy, odpowiada, że "to naprawdę symboliczna kwota". - Są to kwoty dużo niższe niż w przypadku pielgrzymów. Jest tak dlatego, że wolontariusz jest również uczestnikiem ŚDM. To kwoty w wysokości 50, 100 lub 300 zł, w zależności od gwarantowanych świadczeń. W ramach tego ostatniego pakietu 300 zł wolontariusz ma zagwarantowane materiały pomocne w służbie: koszulkę, czapkę, pelerynę, plecak oraz materiały informacyjne i duchowe, zakwaterowanie, wyżywienie, ubezpieczenie i transport - wymienia koordynatorka. - Pokrywa to tylko część kosztów, jakie ponoszą organizatorzy. Warto również podkreślić fakt, że kiedy tych symbolicznych składek nie było, np. przed ŚDM w Madrycie, zdarzało się, że nawet 15 proc. wolontariuszy nie przyjeżdżało, bądź nie stawiało się na służbę. To utrudniało organizatorom zaplanowanie pracy i naruszało strukturę organizacyjną. Chcemy tego uniknąć - dodaje. Co jeśli chętnego do pomocy nie stać na wniesienie pakietu? - Wiemy, że tego typu sumę młodzi ludzie mogą dość łatwo zebrać na parafii, w rodzinie czy wśród przyjaciół, często się tym z nami dzielą. Zawsze też uprzedzamy wolontariuszy, żeby kontaktowali się z nami, jeśli tylko mają problem ze składką. Takich pytań nie pozostawiamy bez odpowiedzi - mówi Katarzyna Kucik. Koordynatorka zaprzecza jednocześnie informacjom, że brakuje rąk do pomocy przy ŚDM. Obecnie zarejestrowało się ponad 15 tys. wolontariuszy. - Zarejestrowanych jest około 8 tys. wolontariuszy ze świata i 7 tys. z całej Polski. Zakończyliśmy rekrutację wolontariuszy międzynarodowych, będzie ich około 3 tys. - mówi Katarzyna Kucik. Dodaje, że wydłużona rekrutacja nie jest spowodowana mała ilością zgłoszeń, a wręcz przeciwnie - bardzo dużą liczbą osób chętnych do pomocy. - Ze względu na napływającą w ostatnim czasie bardzo dużą liczbę zgłoszeń z Polski, szczególnie z Krakowa i okolic, postanowiliśmy przedłużyć rejestrację dla wolontariuszy krajowych do końca miesiąca. Spodziewamy się, że do końca kwietnia zarejestruje się jeszcze kilka tysięcy wolontariuszy i to wystarczy do wszystkich rodzajów służb - mówi w rozmowie z Interią Katarzyna Kucik. Jak wyjaśnia, pomoc przy ŚDM zasadniczo dzieli się na długoterminową - półroczną bądź roczną oraz krótkoterminową, obejmującą dwa ostatnie tygodnie lipca 2016 - od 18 lipca do 1 sierpnia. - Wolontariusze podczas ŚDM są wszędzie tam, gdzie pielgrzymi. Są wizytówką ŚDM - podkreśla Katarzyna Kucik. - Pomagają na dworcach i lotniskach, są we wszystkich parafiach, w których zakwaterowani będą pielgrzymi, dbają o sprawny przebieg wydarzeń centralnych, katechez czy Festiwalu Młodych. Dużą rolę odgrywają też wolontariusze informacyjni, którzy będą w wielu punktach miasta, ale również poza Krakowem - dodaje. Namiotowe pola-widma Problematyczną kwestią związaną z organizacją ŚDM okazują się miejsca noclegowe. Według ostatnich doniesień, Kraków chce oddać tereny pod pola namiotowe, by wystarczyło miejsc dla wszystkich pielgrzymów, mających zamiar przybyć na spotkanie z papieżem Franciszkiem. Nikt jednak nie uściśla, gdzie miałyby się one znaleźć. Wydział Spraw Administracyjnych Urzędu Miasta Krakowa opublikował w ubiegłym tygodniu ogłoszenie o możliwości udostępnienia terenów gminnych lub skarbu państwa pod pola namiotowe. Szczegóły oferty są jednak nieznane. Nie wiadomo, które tereny mogłyby zostać przeznaczone pod pola namiotowe, ile osób mogłoby na nich nocować, jaka jest skala zainteresowania organizacją takich noclegów, ile kosztowałby ewentualny nocleg oraz czy organizator musiałby zapłacić miastu za udostępnienie terenów. - Ogłoszenie jest skierowane do przedsiębiorców lub innych podmiotów zainteresowanych utworzeniem, organizacją i zarządzaniem miejscem noclegu pielgrzymów - informuje Anna Broś-Milc, zastępca dyrektora Wydziału Spraw Administracyjnych UMK. - Pola namiotowe muszą spełniać minimalne wymagania określone dla kempingów (...) oraz wymagania sanitarne i przeciwpożarowe - mówi. Jak dodaje, "na terenie gminy jest wiele działek, które po przystosowaniu i wykonaniu prac porządkowych, zabezpieczeniu lub doprowadzeniu mediów mogą zostać wykorzystane w celu organizacji tymczasowych miejsc noclegowych dla pielgrzymów". Nie podaje jednak konkretnych przykładów, ani szczegółów oferty. Ze wszystkimi osobami zainteresowanymi organizacją pól namiotowych Wydział Spraw Administracyjnych zaplanował indywidualne spotkania. - Podyktowane jest to względami praktycznymi; dopiero po zadeklarowaniu przez organizatora pola ilości możliwych do obsługi przez niego miejsc noclegowych, wielkości zaplecza sanitarnego, można będzie wytypować lokalizacje - mówi Anna Broś-Milc. UMK nie uwzględnił możliwości opublikowania listy działek, które mogłyby zostać przeznaczone pod pola, ani informacji, jakie wiązałyby się z tym opłaty. Zasady byłyby wtedy przejrzyste, a wnioski składaliby ci, którzy wiedzą, że nie przerosną ich możliwości organizacyjne. Jednak zdaniem Wydziału Spraw Administracyjnych, to indywidualne rozmowy ze wszystkimi zainteresowanymi przyspieszą realizację procedur.Na chwilę obecną, jedyną konkretną informacją jest ta, że miasto chce oddać tereny pod pola namiotowe.