Zbigniew Romaszewski był gościem Kontrwywiadu Kamila Durczoka w RMF FM. Posłuchaj: Kamil Durczok: "Ja jestem cierpliwy i Andrzej Morozowski nie dostał za przeproszeniem w papę, a powinien" - to jest cytat z Andrzeja Leppera, który na konferencji dzielił się wrażeniami z programu "Teraz My!" w telewizji TVN. Czy to jest język, którym powinien się posługiwać wicemarszałek Sejmu? Zbigniew Romaszewski: Nie, no to nie ulega wątpliwości. To jest kwestia wprawy, potem się nabiera wprawy i potrafi się mówić takie rzeczy, nie używając tak radykalnych wyrażeń. Panie senatorze, a pan wierzy w to, że jak wicemarszałek Lepper będzie wicepremier Lepperem, to porzuci taki język? Nie, myślę, że to wymaga pewnego czasu. Po pewnym czasie przestanie się na to zwracać uwagę i jakoś to będzie funkcjonowało. A nie ma pan wrażenia, że została przekroczona pewna granica? No dobrze, ale to nie jest kwestia języka. Józef Piłsudski mówił w Sejmie najrozmaitsze rzeczy, a to nie są te same osoby. Zostawmy język. Czy pan zna takie hasło: "Pamiętajcie państwo, że polityka nie musi być brudna"? Tak. To jest hasło, które widnieje na pańskiej stronie internetowej. Czy pan wierzy, że koalicja Prawa i Sprawiedliwości z Samoobroną pomoże oczyścić politykę? Ja myślę, że myśmy już w tej chwili zabrnęli tak głęboko, tak weszliśmy w jakieś najdziwniejsze układy, kompletnie dysfunkcjonalne z punktu widzenia państwa, że jakieś radykalne zmiany na pewno były potrzebne, co do tego nie ma wątpliwości. No a parlament powstał jaki powstał, to znaczy nie udało się skonstruować większości PO-PiS. To pewno było to, czego wszyscy w gruncie rzeczy oczekiwali. Ja myślę, że to jest w dużej mierze wina polityków, wina ich ambicji, charakterów, a również pewnie dosyć duże różnice programowe. Fakty mamy, jakie mamy. I ostała się Samoobrona, takie są fakty. Ale muszę zapytać, jakie cechy prezentowane do tej pory w polityce przez Andrzeja Leppera, przez jego ugrupowanie, pozwalają panu wierzyć, że polityka będzie czystsza, będzie lepiej uprawiana, kiedy Polską będzie rządziła koalicja PiS-u z Samoobroną? No ja myślę, że jedna rzecz - oni zrobili karierę jako ugrupowanie w gruncie rzeczy na kontestacji. Czyli populistycznie. Możemy to nazywać, że populistycznie. Co to jest populizm, to jest dalsza kwestia. Ktoś powiada na przykład: "podatki trzy razy 15" - to jest też czysty populizm, który nie ma żadnej treści gospodarczej, a to funkcjonowało. Jeden jest takim populistą, drugi - innym. Ja myślę, że ich kariera pochodzi stąd, że oni zrozumieli i wyartykułowali te problemy, które odczuwało w gruncie rzeczy 60 procent społeczeństwa. No bo 60 procent społeczeństwa w tym kraju żyje poniżej minimum socjalnego. Panie senatorze, tylko wyartykułowanie to jeszcze nie znaczy znalezienie recepty na rozwiązania. Czy nie ma pan jednak wrażenia, że Samoobrona proponuje proste recepty na skomplikowaną rzeczywistość? Ale nikt tego w gruncie rzeczy nie traktuje do końca poważnie. Istnieją bowiem pewne hasła. I tak Samoobrona - nie wiem, czy to wejdzie do programu czy nie - mówi o wprowadzeniu podatku obrotowego. Boże, co też oni wymyślili?! Nikt nie wyjaśnia, czy to dobrze, dlaczego? Wicepremier, minister finansów Zyta Gilowska mówi, że na gruncie dzisiejszej wiedzy ekonomicznej, tej którą ona posiada - to jest pomysł nierealny. Może w naszych warunkach. Było nie było, Stany Zjednoczone mają podatek obrotowy i w ogóle sobie nie wymyślili, że istnieje VAT. Może trzeba było o tym pomyśleć wcześniej, kiedyśmy w to wchodzili, że VAT jest trudnym podatkiem do realizacji. Najprawdopodobniej tego pomysłu o podatku obrotowym Samoobrona realizowała nie będzie, natomiast może dostać resort pracy i rolnictwa. Czy pan sądzi, że to jest to ugrupowanie, które ma fachowców od pracy i od rolnictwa i może w tej dziedzinie coś zdziałać? Wymieniać nazwiska to można, jak się rządzi. Oni jeszcze nie byli u władzy; trudno tu z nazwiskami. Te autorytety są, tylko dlatego że już są. Trwały, i trwały, i trwały. Jak mówimy o sprawach podatkowych - była sprawa pana Kluski; był układ, nie opłacił się, został więc odpowiednio potraktowany przez wymiar sprawiedliwości. To wszyscy znają. Mnie natomiast interesuje pomysł, kto w ministerstwie urodził pomysł, że polski sprzęt elektroniczny będzie z VAT-em, a importowany nie. Tego nie dodumałby się nikt na świecie. I o tym bohaterze my nic nie wiemy. Jest to najprawdopodobniej jakiś autorytet. Tego Samoobrona nie wyjaśni. Natomiast jest pytanie, jak trwała to będzie koalicja? Trudno na to pytanie odpowiedzieć. To jest kwestia bardzo wielu bardzo różnych czynników. Wiarygodność jest jaka jest. Wierzy pan, że będą rządzili 3,5 roku do następnych wyborów? To się może okazać. Wiele rzeczy może się jeszcze okazać. Przed chwilą mieliśmy pakt stabilizacyjny. Stała się jedna ważna politycznie rzecz - tworzy się generalnie układ dwupartyjny; że powstaje taka koalicja ludowo-konserwatywna - z jednej strony, a z drugiej socjalno-liberalna. Do tego dojdzie. Ale to znaczyłoby, że Samoobrona musiałaby zostać wchłonięta przez PiS, albo odwrotnie. Ale to rozmowa na inna rozmowę. Dziękuję. Posłuchaj: