Najważniejsi duchowni w Rosji pochylili się nad sprawą Suworowa w czwartek po wysłuchaniu patriarchy moskiewskiego i Wszechrusi - Cyryla. Cerkiew przekazała oficjalny komunikat w tej sprawie wczesnym wieczorem. Jak czytamy na stronach organizacji, postanowiono "skierować wniosek o ewentualną kanonizację Aleksandra Wasiljewicza Suworowa do Synodalnej Komisji Kanonizacji Świętych". Po raz pierwszy o sprawie można było usłyszeć w maju 2022 r., już po agresji Władimira Putina na Ukrainę. Jak relacjonowała wówczas m.in. "Rzeczpospolita", XVIII-wieczny rosyjski generalissimus miałby zostać świętym na wniosek rosyjskiego ministra obrony, Siergieja Szojgu oraz resortu, którym kieruje ten zaufany współpracownik prezydenta Rosji. Rosjanie mówili również o "szeregu organizacji publicznych", jakie miały rzekomo popierać pomysł. Niezrównoważony zbrodniarz Faktem jest, że Aleksander Wasiljewicz Suworow może być określany mianem zwykłego zbrodniarza. Polacy pamiętają go ze względu na tłumienie konfederacji barskiej, walkę przeciwko insurekcji kościuszkowskiej, a przede wszystkim rzeź ludności cywilnej warszawskiej Pragi z listopada 1794 r. To niestety niejedyny przykład, kiedy Rosjanin dopuszczał się zbrodni, które dziś nazwalibyśmy ludobójstwem. - Ma na koncie dwa bardzo ponure epizody. Pierwszy to rzeź twierdzy Izmaił (starcie podczas wojny rosyjsko-tureckiej, obecnie terytorium Ukrainy - red.). Po zwycięskim szturmie zezwolił na długotrwałą, makabryczną rzeź mieszkańców. To samo powtórzył, kilka lat później, w trakcie rzezi warszawskiej Pragi - opowiada Interii prof. Jarosław Czubaty z UW. - W tym ostatnim przypadku mamy do czynienia z masakrą od kilku do kilkunastu tysięcy cywilnych mieszkańców, którzy nie byli kombatantami - podkreśla. Jak mówi nam ekspert, Suworow jest jednocześnie uważany przez Rosjan za jednego z "najwybitniejszych dowódców wojskowych" schyłku XVIII w. na Starym Kontynencie. Przy czym był osobą niezrównoważoną psychicznie. - Pojawia się tu szereg anegdotycznych sytuacji: biegał po obozie, udając koguta, prowadził zastanawiające rozmowy i zadawał dziwne pytania oficerom. Chciał się m.in. dowiedzieć, ile pływa ryb w Dnieprze - wyjaśnia historyk. - Niektórzy traktowali to jako pewną formę kontestacji jekateryńskiego drylu wojskowego. Większość psychiatrów, z którymi rozmawiałem na ten temat, była jednak zdania, że chodziło o pewne problemy psychiczne - dodaje naukowiec. Według prof. Jarosława Czubatego Suworow uchodził za osobę religijną. Trudno jednak odpowiedzieć na pytanie, czy faktycznie tak było, czy może robił to na potrzeby swoich podkomendnych, którzy w przeważającej większości byli prawosławnymi chłopami z Rosji. Rosyjscy święci od morderstw Jeszcze w zeszłym roku bp Pankracy Trockij opowiadał, że cerkiew będzie gromadzić informacje na temat życia Suworowa: - Kiedy będziemy mieli wystarczająco dużo materiałów, z pewnością wrócimy do kwestii kanonizacji - stwierdził. I właśnie teraz tak się stało. Tomasz Terlikowski zauważa, że to państwo poprosiło rosyjski kościół o kanonizację zbrodniarza. Jak mówi, wskazuje to na umiejscowienie cerkwi w systemie politycznym stworzonym przez Władimira Putina. - W tej chwili to wyłącznie urząd do spraw propagandy militarnej i politycznej - zauważa. I właśnie z tego powodu, według naszego rozmówcy, nie powinniśmy przykładać do rosyjskiej cerkwi "kategorii religijnych". - Należy na nią patrzeć jako element politycznego systemu Rosji. Ocenianie tych decyzji z perspektywy Ewangelii zawsze skończy się stwierdzeniem, że są one pozbawione sensu - mówi Interii Terlikowski. - Dlatego Suworow może zostać świętym Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Czy zostanie? To zależy od tego, co się wydarzy na Kremlu - uważa. Co z grzechami Aleksandra Suworowa? - Znajdziemy ich całe mnóstwo. Był na przykład członkiem masonerii. Dla prawosławia to nie jest wielka przeszkoda, większą jest ludobójstwo - odpowiada Terlikowski. - Pamiętajmy jednak, że świętym cerkwi jest także car Mikołaj, którego decyzje przyczyniły się do śmierci wielu osób - dodaje. Według publicysty decyzja rosyjskiego kościoła odnośnie do Suworowa to także ponura wiadomość i symbol dla naszych wschodnich sąsiadów: - Pamiętajmy, że Izmaił, gdzie dokonał rzezi, leży na terenie obecnej Ukrainy. Kanonizacja Rosjanina to także sygnał dla naszych wschodnich sąsiadów: dla nas świętymi są ci, którzy was będą mordować - puentuje Terlikowski. Jakub SzczepańskiWspółpraca: Jakub Krzywiecki