Rewolucja w mazowieckiej PO. Andrzej Halicki kontra Jan Grabiec
Jak dowiedziała się Interia, trwa zbiórka podpisów pod kandydaturą rzecznika PO Jana Grabca na fotel szefa mazowieckich struktur ugrupowania. - Nie zamierzam rezygnować - zadeklarował nam europoseł Andrzej Halicki, który od lat niepodzielnie rządzi w regionie.
Sytuacja w mazowieckich strukturach Platformy jest naprawdę gorąca. Od maja 2010 r. w regionie rządzi Halicki, jednak po jedenastu latach znalazł się ktoś, kto rzucił mu rękawicę. - Na Mazowszu będziemy mieli rewolucję. Andrzej Halicki ma zrezygnować, wystartuje Jan Grabiec. Trwa już zbieranie podpisów. To efekt nacisków Donalda Tuska - twierdzi jeden z lokalnych działaczy.
Żeby zweryfikować tę informację, zwróciliśmy się bezpośrednio do europosła PO. - Nie słyszałem takich plotek, to bzdura. Nie zamierzam rezygnować - w rozmowie z Interią twardo zadeklarował Andrzej Halicki. Kiedy zadzwoniliśmy do Jana Grabca, początkowo nie chciał komentować sprawy. Miał zabrać głos po tym, jak poinformowaliśmy go, że wiemy o akcji zbierania podpisów pod jego kandydaturą. Przestał jednak odbierać telefon.
"Kandydatura nie wzięła się znikąd"
Nasi rozmówcy z mazowieckiej Platformy Obywatelskiej podkreślają, że wciąż trwają rozmowy między obydwoma politykami. Z punktu widzenia ugrupowania najlepiej byłoby, gdyby wystartował jeden kandydat. - Lepiej, żeby politycy takiego formatu nie musieli się mierzyć w takich wyborach. Ewentualna przegrana zawsze działa na niekorzyść danej osoby - tłumaczy jedno ze źródeł Interii z mazowieckiej PO. - Być może trwa próba wytłumaczenia któremuś z nich, żeby nie doprowadzać do takiej sytuacji - dodaje.
Z wielu rozmów z politykami PO, które odbyliśmy, wynika, że kandydatura Jana Grabca wcale nie wzięła się znikąd. - Ma wszystkie narzędzia i umiejętności, które pozwalają mu szefować mazowieckiej Platformie. To nie jest kandydatura urwana z choinki: ma silną pozycję wewnętrzną, jest z "obwarzanka warszawskiego" (okręg wyborczy nr 20 obejmujący podwarszawskie powiaty - red.) - uważa jeden z posłów należących do ugrupowania Donalda Tuska.
Po drugiej stronie jest z kolei Andrzej Halicki. Za jego kandydaturą przemawia przede wszystkim doświadczenie i znajomość regionu. Przeciwnicy Halickiego uważają jednak, że za długo szefuje mazowiecką Platformą. No i wciąż sprawuje mandat europosła, co siłą rzeczy oddala go od Warszawy.
Do końca nie wiadomo, jak będzie wyglądała rozgrywka w mazowieckiej PO. Późnym popołudniem zaplanowano spotkanie polityków regionu, na którym ma zostać poruszony temat wyborów wewnętrznych. Termin formalnego zgłaszania kandydatur na szefów poszczególnych regionów upływa 9 października.
Jakub Szczepański