Krzysztof Zasada: Gościem Kontrwywiadu jest wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Adam Rapacki. Witam panie generale. Adam Rapacki: Dzień dobry. Panie generalne, jest pan jednym z ministrów współodpowiedzialnych za bezpieczeństwo kraju. Czy jest pan zaniepokojony tym, co dzieje się w "Budryku" - 150 ludzi pod ziemią i do tego alarmistyczne wypowiedzi nadzoru górniczego o zagrożeniu pożarowym? Cały czas sytuacja jest monitorowana, szczególnie tam na Śląsku, gdzie policja współpracuje z wojewodą i przede wszystkimi z organami założycielskimi i zarządem spółki. Rozstrzyganiem sporów płacowych powinien być stół negocjacyjny, a nie wymuszanie strajków, szczególnie takich, które mogą grozić niebezpieczeństwem dla życia i zdrowia samych górników. Wierzę w zdrowy rozsądek górników, ich ocenę zagrożeń i myślę, że nie dojdzie do żadnych rozstrzygnięć siłowych. Oni obawiają się rozstrzygnięć siłowych - mówią o tym wprost. Dochodzą do nich takie głosy, że na górze może dojść do interwencji policji. Nie. Policja się nie pali do żadnych interwencji. Wręcz przeciwnie - uważamy, że spory powinny być rozstrzygane na drodze negocjacji, a nie poprzez siłowe rozwiązanie. Zobacz wywiad Przejdźmy do spraw - tych, których los zależy bezpośrednio od pana. Kiedy funkcjonariusze BOR-u przestaną być lokajami i skończy się np. to wyprowadzanie psów - najważniejszych zwierząt najważniejszych osób w państwie. Już przestają być lokajami. Kategorycznie zabroniliśmy, aby realizowali tego typu czynności na rzecz osób chronionych. Funkcjonariusz BOR-u jest od tego, aby zapewnił bezpieczeństwo VIP-owi, a nie od tego, żeby biegał, robił zakupy, wyprowadzał psy, czy wręcz był traktowany jako niańka, lokaj. To nie licuje z etosem służby, honorem. Zupełnie inne zadania przed nimi stoją. Czyli od dziś mogą bezpiecznie, bez niebezpieczeństw poniesienia konsekwencji odmówić: "Nie będziemy wozić w ramach zupełnie innych niż obowiązki służbowe służbowym samochodem"? Tak. W tych przypadkach mają obowiązek zgłosić to swojemu szefowi, a szef czy minister spraw wewnętrznych podejmuje odpowiednie rozmowy z osobą chronioną, aby to załagodzić to w sposób pokojowy i dać wyraźny sygnał, że nie takie jest zadanie funkcjonariuszy BOR-u. Mówimy, że to jest od teraz? To sformalizowana decyzja? Tak. Panie generale, czy jest pan zadowolony z przebiegu modernizacji policji i służb mundurowych - to jest wiele milionów i kłopoty z kluczowymi przetargami? To prawda. To nawet nie miliony a miliardy - bardzo duże pieniądze, dzięki którym policja i inne służby - straż graniczna, straż pożarna, Biuro Ochrony Rządu - mogą być doposażone na miarę XXI wieku. Problem w tym, żeby te pieniądze były wydane racjonalnie, mądrze i w sposób przejrzysty, uczciwy. Oczywiście jest kilka przetargów, z którymi mamy sporo problemów. To jest przetarg na radiowozy - kilka tysięcy samochodów. Jeden został unieważniony, teraz dochodzą mnie głosy, że ten przetarg jest znów zagrożony. Szukamy takich rozwiązań, które pozwolą na rozstrzygnięcie przetargu. Być może w jakiś sposób zdecentralizujemy ten przetarg, podzielimy na części - tak, aby na poziomie województw można było dokonywać zakupów. Być może znajdziemy jeszcze jakąś formułę, podpierając się opiniami prawnymi, aby ominąć drogę przetargową i rozstrzygnąć w świetle jupiterów, w sposób uczciwy i przejrzysty, ale rozstrzygnąć tak, aby to był najkorzystniejszy wybór z punktu widzenia wszystkich służb mundurowych. Chodzi o zakup z wolnej ręki? Tego typu rozstrzygnięcia też są możliwe, bo rozbicie przetargu na województwa spowoduje to, że nie będziemy mieli jednego parku maszynowego. D ystrybutorzy, dilerzy samochodów mają doskonałych doradców. To są dla nich bardzo duże kontrakty, zrobią wszystko, żeby te przetargi nam utrącić sparaliżować, wybrać ich produkt. Panie generale, pan zasłynął jako pogromca grup mafijnych, gangów w Polsce. Część szefów tych gangów wychodzi właśnie na wolność, jak pan myśli, grozi nam odradzanie się tych struktur mafijnych? Tak, przestępczość zorganizowana jest zjawiskiem towarzyszącym wszystkim społeczeństwom w XX, XXI wieku. Ona zmienia swój charakter, w wydaniu polskim coraz bardziej się umiędzynarodawia i mamy taką sytuację, że część liderów świata przestępczego, których wyeliminowaliśmy w latach 90. właśnie w tej chwili wychodzi na wolność. Co w tej sprawie robi policja? Taką główną służbą, która zajmuje się zwalczaniem zorganizowanej przestępczości, która sobie bardzo dobrze z tym radzi jest Centralne Biuro Śledcze. W tej chwili przechodzi ono pewną reorganizację, tak aby nie zajmować się czysto przerobem procesowym postępowań narzuconych przez prokuraturę, a zająć się zwalczaniem zorganizowanej przestępczości. Czyli szczególna uwaga poświęcona będzie temu ewentualnemu odradzaniu się mafii? Tak, szczególna uwaga będzie poświęcona tym zidentyfikowanym liderom grup przestępczych i oni będą monitorowani nawet przez okres pobytu w zakładach karnych, tak, żebyśmy na bieżąco wiedzieli, co oni robią. Oni jak bumerang wracają po wyjściu do działalności przestępczej, trzeba widzieć, co robią i przy drugim, piątym przestępstwie udowadniać im winę i znowu ich izolować, a nie tak, żebyśmy znowu obudzili się z ręką w nocniku, że oni już zdołali popełnić kilkadziesiąt czynów. Panie generale ostatnia sprawa - kwestie kadrowe. Policja jest chyba jedyną służbą, która po wyborach oparła się tej miotle wyborczej. Planuje pan zmianę Komendanta Głównego Policji? W ciągu ostatnich dwóch lat zmian kadrowych w policji było tak dużo, że przydała by się jej pewna stabilizacja. Dobrze pan ocenia działanie komendanta Budzika? Tak, myślę, że sobie radzie, a oczywiście przyglądam się na ile szefowie, komendanci wojewódzcy, na ile całe kierownictwo Komendy Głównej jest prawdziwymi liderami, na ile potrafi wprowadzić nowe rozwiązania, pociągnąć za sobą policjantów, na ile potrafi się zintegrować ze społeczeństwem. Jak na razie widać, ta ocena jest dobra i zmiany komendanta nie będzie. Nie, w najbliższym czasie nie przewiduję. Dziękuję, gościem Kontrwywiadu był wiceminister MSWiA Adam Rapacki. Dziękuję. Zobacz wywiad