Oficjalne statystyki nie wyglądają najgorzej. W 2022 r. zgłoszono 116 przestępstw, które dotyczą osób wynajmujących jako pokrzywdzonych. Najwięcej zarejestrowanych przypadków odnotowano w Warszawie - 44, Gdańsku - 29 czy Krakowie - 8. Dla porównania: rok wcześniej było ich w sumie 123. Eksperci podkreślają jednak, że wciąż pozostaje tak zwana ciemna strefa, czyli przestępstwa, które nie są zgłaszane śledczym. - Takie oszustwa najczęściej występują na początku okresu szkolnego. Rodzice uczniów szkół ponadpodstawowych, ale i studenci szukają wówczas mieszkań. Wtedy obserwujemy najwięcej przestępstw - mówi Interii Maciej Karczyński, były policjant i ekspert w zakresie bezpieczeństwa. Nasz rozmówca zauważa, że nawet jeśli zostaniemy już oszukani, wiele osób rezygnuje ze zgłoszenia na policję. Chociażby ze względu na poczucie wstydu czy relatywnie niską kwotę, którą straciliśmy. Wynajem mieszkań. Kiedy powinna nam się zaświecić czerwona lampka? Przestępców z rynku wynajmu mieszkań łączy przede wszystkim umiejętność dostosowania się do panujących warunków. - Ciągle zmieniają sposoby, aby wyłudzić pieniądze za czynsz i kaucję - mówi Interii Mariusz Ciarka. - Używają do tego m.in. skradzionych lub udostępnionych przez inne osoby dokumentów tożsamości, którymi próbują uwiarygodnić wynajem mieszkania - dodaje funkcjonariusz KGP. Jak oszukuje się metodą "na wynajem"? W dużym uproszczeniu: oszuści - którzy tak naprawdę nie są właścicielami oferowanych mieszkań, ani nie dysponują pełnomocnictwem - próbują wymusić na nas jak najszybsze podjęcie decyzji. Często domagają się pieniędzy przed wykonaniem jakichkolwiek czynności związanych z mieszkaniem. Wielokrotnie, po ich uzyskaniu, błyskawicznie przestają się kontaktować. Podobną ofertę otrzymał jeden z naszych czytelników. - Szukałem mieszkania na warszawskim Śródmieściu. Trafiłem na jedno w przyzwoitej cenie tuż przy samym centrum. W ogłoszeniu nie było dokładnej lokalizacji, chociaż chodziło o Powiśle - opowiada Interii Wiktor, świeżo upieczony student prawa Uniwersytetu Warszawskiego. - Wyczułem oszustwo, kiedy właściciel, rzekomo mieszkający za granicą, domagał się wpłaty pieniędzy już przed obejrzeniem mieszkania. Chciał kilku tysięcy złotych - dodaje. Camila z Hiszpanii, rzekomo żona Polaka, poprosiła naszego czytelnika o podanie wszystkich danych przez maila oraz stwierdziła, że klucze przekaże pracownik jednej z popularnych firm świadczących usługi w branży mieszkaniowej i turystycznej. Jak mówi policja, właśnie w takich przypadkach powinna nam się zapalić czerwona lampka. - Pod żadnym pozorem nie wysyłajmy nieznajomym osobom zdjęć, skanów, kser naszych dokumentów tożsamości oraz danych wrażliwych. Nie wiemy, kto siedzi po drugiej stronie ekranu i do czego wykorzysta informacje o nas - ostrzega insp. Ciarka. - Nie przelewajmy nieznajomym osobom pieniędzy, nie wykonujmy im wpłat BLIK oraz nie przekazujmy gotówki. Kwestie finansowe związane z wynajmem uregulujmy dopiero po dopełnieniu wszystkich formalności, za pisemnym pokwitowaniem i najlepiej w obecności świadków - podkreśla. Wynajem mieszkań. Bezczelność oszustów Przestępcy są na tyle bezczelni, że wielokrotnie podszywają się pod prawdziwe osoby, którym wcześniej ukradły dane. Przekonała się o tym jedna z ofiar. Kontakt z oszustem nawiązała przez komunikator internetowy. Potem wszystko poszło już szybko. Przestępca, by się uwiarygodnić, wysłał kobiecie zdjęcie skradzionego dowodu osobistego. Wynajmująca wpłaciła 1,5 tys. zł i wtedy kontakt z "właścicielem" się urwał. Zablokowano ją na komunikatorze internetowym, zaś telefon zrobił się głuchy. Co z dowodem? - Dokument został skradziony, a ona nie była pierwszą osobą, która zwróciła się do właścicielki dowodu jako osoba pokrzywdzona przez oszustów - opowiada Ciarka. - Kiedy zorientowała się, że padła ofiarą przestępców i straciła pieniądze, zgłosiła się do policjantów, którzy zajęli się tą sprawą - dodaje rzecznik komendanta głównego policji. Maciej Karczyński wskazuje, że warto śledzić metody oszustów, by później samemu nie paść ofiarą przestępstwa. - Kiedy nagrywaliśmy program "Magazyn Kryminalny 997", pokazywaliśmy, jak to się odbywa. Jedna osoba prezentuje mieszkanie, przychodzą dwie kolejne. Nagle okazuje się, że "wynajmujący" w ogóle nie jest właścicielem - przekazał Interii ekspert. - Wszystkie te przypadki łączy jeden mechanizm: stoi za nimi oszust, który nie ma aktu notarialnego dotyczącego mieszkania, udaje właściciela, a my mu wierzymy - dodaje. Były funkcjonariusz zwraca uwagę, że najważniejsze to zachować zimną głowę. Oszustwa na wynajmie. Dane z ostatnich lat Między 2019 a 2022 r. najwięcej przestępstw dotyczących oszustw na rynku wynajmu nieruchomości odnotowano w takich miastach jak Gdańsk (136), Katowice (38), Warszawa (169), Wrocław (34) i Kraków (24). Dane te mogą jednak nie odzwierciedlać rzeczywistej skali zjawiska - zastrzegają funkcjonariusze. Jakub Szczepański