Podejrzany to 32-letni Timothy Ray Jones z Północnej Karoliny w Stanach Zjednoczonych. Jones został w sobotę zatrzymany przez policjantów z drogówki w stanie Mississippi. Badanie wykazało, że mężczyzna prowadził pod wpływem narkotyków. Co więcej, nazwisko Timothy'ego figurowało na liście osób poszukiwanych, ponieważ jego była żona zgłosiła na policję zaginięcie ich wspólnych dzieci. Kobieta nie mogła się z nimi skontaktować od 3 września.Mężczyzna przyznał się do zabójstwa i wskazał funkcjonariuszom miejsce, w którym zakopał zwłoki. "Ciała dzieci były w pięciu workach na śmieci" - powiedział szeryf Charlie Crumpton z policji w Mississippi. Na razie nie wiadomo, jak zginęły. "Jestem ojcem dwójki dzieci, nie mogę sobie wyobrazić, jak można popełnić tak straszy czyn. To okropna zbrodnia" - dodał Crumpton. ak