Nowa fala koronawirusa w Niemczech. Resort zdrowia ostrzega
Niemiecki minister zdrowia Karl Lauterbach ostrzegł właśnie, że Niemcy wchodzą w jesienno–zimową falę koronawirusa. Dobra wiadomość jest taka, że nie nastąpił jeszcze masowy wzrost liczby przyjęć do szpitala. Zarówno szef resortu zdrowia jak i szef instytutu Roberta Kocha zapewnili dziś na konferencji prasowej, że w tym roku sytuacja będzie pod kontrolą. W ciągu najbliższych tygodni ma również ruszyć kampania namawiająca Niemców do szczepień.

Prezes Instytutu Roberta Kocha, Lothar Wieler, zwrócił dziś też uwagę na fakt, że obecnie obserwuje się wzmożony wzrost infekcji dróg oddechowych, które nie są wywoływane wyłącznie przez koronawirusy. Liczby te są "znacząco wyższe" niż w poprzednich latach. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia w Niemczech zachorowało 7,7 mln osób.
- Pandemia jeszcze się nie skończyła, nawet jeśli jesteśmy w stosunkowo korzystnej i stabilnej sytuacji - dodał.
Minister Lauterbach ostrzegł, że ta fala nie ograniczy się tak szybko. Dlatego zaapelował do władz niemieckich regionów o baczną obserwację rozwoju sytuacji, aby znaleźć odpowiedni moment na podjęcie środków zaradczych. W tym kontekście polityk SPD odniósł się do możliwości, jakie daje nowa ustawa o ochronie przed zakażeniami, jak np. wprowadzenie obowiązku stosowania masek w pomieszczeniach. W środkach komunikacji miejskiej ponownie obowiązywać będą maski typu FFP2.
Koronawirus w Niemczech. W życie wchodzą nowe przepisy
Jutro w Niemczech wejdą w życie nowe przepisy dotyczące ochrony przed zakażeniami, zgodnie z którymi poszczególne kraje związkowe będą samodzielnie decydować o zaostrzeniu przepisów, takich jak obowiązkowe maseczki w pomieszczeniach. W środkach komunikacji miejskiej ponownie obowiązywać będą maski typu FFP2. Lauterbach ostrzegł, że bez wystarczających środków zaradczych wysoka liczba zachorowań może w ciągu kilku tygodni doprowadzić także do problemów kadrowych w infrastrukturze krytycznej. Mówił tutaj przede wszystkim o szpitalach i policji.
Minister Lauterbach zaapelował też w szczególności do osób starszych, które ukończyły 65 lat, o czwarte szczepienie przeciwko koronawirusowi.