Wszystko zaczęło się od posta, jaki Najman umieścił w piątek na swoim twitterowym koncie. Internauci mogli go zobaczyć... na żużlowym motocyklu. Załączone zdjęcia skwitował podpisem: "Czas chyba trochę pojeździć w tym sezonie". Okazuje się, że to nie pierwsza przygoda 41-latka z żużlowym torem. Fanem "czarnego sportu" jest bowiem od najmłodszych lat. - Miałem trzy albo cztery lata, kiedy ojciec pierwszy raz zabrał mnie na żużlowy mecz - mówi w rozmowie z Interią. - To był w ogóle pierwszy sport, jaki widziałem na żywo. I od tamtej pory jestem wielkim sympatykiem tej dyscypliny. Kiedy pierwszy raz wsiadł na tego typu maszynę? Był rok 2001. Najman był wtedy 22-letnim młodzieńcem. - To było na torze w Tarnowie, bezpośrednio po ligowym meczu Unii - wspomina. - Mogłem wtedy zaliczyć debiut dzięki znajomemu. Później na żużlu jeździłem wielokrotnie. Staram się siąść na motor przynajmniej raz w sezonie. I nie tylko latem. Zdarzało się, że jeździłem w kolcach po zamarzniętym jeziorze.