55-letni William w styczniu 2013 roku został zwolniony z odbywania kary za morderstwo. W więzieniu spędził 23 lata. Mężczyzna zdążył poczuć jedynie krótki przedsmak wolności. W zeszłą sobotę zmarł w wyniku nagłego ataku astmy. Za kilka dni miał dostać 124 mln dolarów rekompensaty za niesłusznie odsiadywany wyrok. - Z niecierpliwością czekał na rekompensatę za te wszystkie lata. Życie nie oszczędziło mu cierpienia - powiedział jego przyjaciel i adwokat Jeffrey Deskovic. Lopez miał nadzieję, że pieniądze pomogą mu cieszyć się na wolności różnymi przyjemnościami, których brakowało mu w więzieniu. - Marzyły mu się podróże. Krajowe i zagraniczne. Chciał iść do szkoły prawniczej i rozkręcić z żoną biznes - dodaje przyjaciel Lopeza. - Mój brat Will był fantastycznym mężczyzną, bardzo boli mnie fakt, że jego życie było zniszczone zupełnie niesłusznie - powiedział brat Lopeza, Eugene.