Barbara Górska: Bohaterowie "Big Brothera" - na pozór osoby apolityczne, wcale takimi nie są. Czas ujawnić ich polityczną tożsamość. Panu do kogo jest najbliżej? Łukasz Mężyk: Myślę, że Unii Wolności i mnie osobiście najbliżej jest do Manueli, która jest naturalna i tak jak Unia Wolności nie jest farbowana. Barbara Górska: Czy Manuela w takim razie będzie tajną bronią Unii Wolności w czasie kampanii wyborczej do parlamentu? Łukasz Mężyk: Poczekamy do 17 czerwca jak Manuela wygra i wyjdzie zwycięska z domu Wielkiego Brata. Barbara Górska: Ale czy Manuela jest członkiem Unii Wolności? Łukasz Mężyk: Nie umieściła tego w oficjalnej biografii. Barbara Górska: Ale też pan nie zaprzecza? Łukasz Mężyk: Nie ma tego na jej oficjalnych stronach internetowych. Barbara Górska: Czy pan też popiera Manuelę? Kacper Pietrusiński: Manuelę oczywiście wszyscy lubimy, ale wydaje mi się, że ona jest zdecydowanie zbyt radosną i wesołą osobą, jak na smutne twarze liderów Unii Wolności. Natomiast oczywiście naszym faworytem jest Rafał Chudziński, który jest Młodym Demokratą i działa w Skierniewicach w naszym stowarzyszeniu. Barbara Górska: Ale kiepsko przędzie, jest przegranym w tej chwili. Kacper Pietrusiński: Wierzymy, że wszyscy widzowie go poprą. Jest przecież osobą bardzo dowcipną, sympatyczną, a samo stowarzyszenie będzie do ostatniego SMS-a bronić naszego członka w domu Wielkiego Brata. Barbara Górska: Młodzi Demokraci to jest 6, 5 tysiąca osób. Wszyscy będą tak demonstrować? Wysyłać SMS-y, e-maile do TVN-u? Kacper Pietrusiński: Zawsze byliśmy i jesteśmy bardzo zgraną ekipą, więc wierzę, że nasi członkowie jak zwykle bardzo się zmobilizują i nie dadzą naszemu członkowi zginąć. Barbara Górska: Czy najsilniejsze pod względem poparcia społecznego SLD pozostanie obojętne wobec tego co się dzieje w rzeczywistości "Big Brother", czy Sojusz Młodej Lewicy ma tutaj w Sękocinie swojego człowieka? Grzegorz Pietruczuk: Jestem zaskoczony całą tą sytuacją i tym wszystkim co się dzieje. Barbara Górska: Sytuacją w domu Wielkiego Brata? Grzegorz Pietruczuk: Tak i tym, że ten program został upolityczniony, ale z drugiej strony po czterech latach rządów... Barbara Górska: A czy pan nie wiedział, że są przedstawiciele Platformy i Unii w domu Wielkiego Brata? Grzegorz Pietruczuk: Powiem szczerze, że oglądając "Wielkiego Brata" nigdy nie traktowałem tego w kategoriach politycznych. Ale teraz zaczynam rozumieć, że jednak w Polsce tak, jak w całym świecie ma jakąś swoją opinię, u nas będzie chyba będzie najbardziej politycznym programem jaki jest możliwy. Barbara Górska: No i co w związku z tym, czy SLD ma tam swojego człowieka, popiera tam kogoś? Do kogo panu najbliżej? Grzegorz Pietruczuk: Jest mi najbliżej do Klaudiusza. Jest on osobą bardzo żywą. Barbara Górska: Wobec tego Klaudiusz ma poparcie SLD. Grzegorz Pietruczuk: To jest bardzo duże uogólnienie, ja mówię personalnie. Barbara Górska: Ale pan powiedział, że upolityczniona jest ta rzeczywistość. Czy SLD może obiecać wobec tego, że kiedy dojdzie do władzy, to odpolityczni "Big Brothera"? Grzegorz Pietruczuk: Tutaj nie można mówić o odpolitycznieniu "Big Brothera". Chodzi o coś zupełnie innego. W momencie kiedy koledzy z Platformy Obywatelskiej, AWS-u, Unii Wolności poobsadzali już kasy chorych, rady nadzorcze, spółki teraz przyszła kolej na "Wielkiego Brata". Barbara Górska: Ciężki zarzut panowie? Łukasz Mężyk: Wydawałoby się niewinne SLD, nie licytujmy się naprawdę. Zgadzam się z Grzesiem, nie potrzebne są dyskusje w kontekście politycznym w domu Wielkiego Brata. To jest dobra zabawa - tak mi się wydaje. Barbara Górska: Kilka milionów osób oglądających ten program to kilka milionów wyborców. Może "Big Brother" jest apolityczny w gruncie rzeczy, tylko panowie tutaj próbujecie poprzykręcać swoje szyldziki pod wizerunkami osób, które stały się popularne? Kacper Pietrusiński: Chyba tak jest. Jeżeli przez sto dni siedzi się w jednym miejscu, to w końcu okaże się, że każdy z nas ma jakieś poglądy polityczne. To jest zupełnie naturalne i naturalne jest też to, że cieszymy się, że nasz kolega jest tam w środku, uczestniczy w tym. Mam nadzieję, że dobrze się bawi. Natomiast jeśli chodzi o to, co będzie po wyborach to mam tylko nadzieję, że po wyborach nadal w domu Wielkiego Brata w Sękocinie będzie 12 osób, a nie, że znajdzie się w nim 40 milionów Polaków, na których będzie przez 24 godziny na dobę czujnie patrzył Leszek Miller. Grzegorz Pietruczuk: To jest bardzo śmieszny zarzut, ale jest próba zrobienia z tego programu programu bardzo politycznego. Jestem ciekawy jak mieszkańcy zareagowaliby gdyby na przykład Manuela dowiedziała się o tym, iż jest zwolennikiem Unii Wolności. Barbara Górska: Myśli pan, że ona nie wie? Grzegorz Pietruczuk: Sadzę, że nie wie. Jestem pewien, że ona nie wie, że w tej chwili mówimy o tym. Barbara Górska: Czy Manuela obok profesora Geremka będzie taką twarzą Unii Wolności na wielkich bilboardach reklamujących kampanię wyborczą tej partii? Łukasz Mężyk: Nie chcę mówić za Manuelę. Mówię, że ona jest bliska Unii Wolności, zachowuje się naturalnie. Barbara Górska: Czy Rafał po opuszczeniu domu Wielkiego Brata będzie wspierał szeregi "Platformistów" w marszu po zwycięstwo wyborcze? Kacper Pietrusiński: Jestem przekonany, że tak. Rafał jest przecież w domu Wielkiego Brata od niedawna, natomiast cały czas był bardzo aktywnym członkiem naszego stowarzyszenia. Wierzę, że zostanie w domu Wielkiego Brata do samego końca, że wyjdzie jako zwycięzca i potem włączy się w naszą wspólną pracę na rzecz pracy. Barbara Górska: Trzy osoby zagospodarowane politycznie, jeszcze parę osób zostało niezagospodarowanych. Kogo PSL, kogo AWS biorą z tej puli, jak sądzicie panowie? Łukasz Mężyk: Poparcie Platformy Obywatelskiej jako partii elitarnej, ludzi bogatych, którzy są Polsce potrzebni, ale nie tylko o nich musimy się martwić, tylko Rafałowi może zaszkodzić dlatego jestem pewien, że Alicja zostanie w domu Wielkiego Brata. Kacper Pietrusiński: Ja myślę, że zdecyduje to, że Rafał jest po prostu zwyczajnym, sympatycznym młodym człowiekiem, nie to, że sam popiera czy też jego popiera jakiekolwiek ugrupowanie. Grzegorz Pietruczuk: Wydaje mi się, że będziemy tutaj mieli do czynienia z ciekawym rozwiązaniem za cztery dni, bo wydaje mi się, że Rafał wyjdzie mimo ogromnego wsparcia jakiego na pewno udzieli mu Platforma. Barbara Górska: Sadzicie, że PSL i AWS mają swoich tajnych reprezentantów w gronie tych osób? Grzegorz Pietruczuk: Ja proponuję zrobić losowanie wśród uczestników "Wielkiego Brata" i każdy niech ciągnie karteczkę. Barbara Górska: Rzeczywistość Big Brothera to rzeczywistość orwellowska, ktoś życiem tych ludzi steruje. To jest właściwie niestety model totalitarny. Czy to wypada się przyznawać do pokrewieństwa ideologicznego z taką rzeczywistością właśnie. Jesteście panowie w Sękocinie być może to was obciąża? Łukasz Mężyk: To jest strasznie fajna zabawa, ja przyznaję się oglądam to właściwie w nocy, bo wtedy mam więcej czasu, jak wracam do domu. Traktuję to jako fajną zabawę, bo to są fajni ludzie, którzy nawiązali fajne przyjaźnie. Jest to naprawdę bardzo przyjemne. Kacper Pietrusiński: Tak, póki jest to rzeczywistość tych, którzy chcieli się tam w środku znaleźć, a nie póki dotyczy nas wszystkich, można się z tym zgodzić. Grzegorz Pietruczuk: Tak, na pewno jest to przede wszystkim dobra zabawa. Wiele ludzi w kraju identyfikuje się z ludźmi będącymi w środku. Traktujmy to przede wszystkim jako zabawę, a nie jako quiz polityczny. Barbara Górska: I obiecuje pan w imieniu Leszka Millera, że Polska nie stanie się jednym, wielkim domem Wielkiego Brata po 23 września? Grzegorz Pietruczuk: Na pewno się nie stanie. Jak to Leszek Miller powiedział - prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna. Barbara Górska: Wszyscy się przekonamy.