Bogdan Rymanowski: Kiedy pacjenci poznają listę leków refundowanych, czyli tych, do których dopłaci kasa chorych. To będzie już piątek w tym tygodniu czy dopiero przyszły tydzień? Mariusz Łapiński: Może to być piątek, może to być przyszły tydzień. Bogdan Rymanowski: Od czego to zależy? Mariusz Łapiński: Myślę, że zależy to od rozsądku i spokojnej pracy nad tym, co mamy, abyśmy tym, co ostatecznie opublikujemy, nie zaszkodzili żadnemu choremu, czyli nie zaszkodzili pacjentom. Musimy to zrobić w sposób spokojny i przemyślany. Przede wszystkim z myślą o ludziach chorych. Bogdan Rymanowski: Wie pan, co mówią firmy farmaceutyczne? Firmy mówią, że nie dał pan im wielkiej szansy, że ten dzisiejszy termin do przekazania propozycji obniżki leków jest nierealny. Mariusz Łapiński: Nie. Myślę, że jest to zupełnie realne. Od dłuższego czasu trwa wymiana, czy właściwie negocjacje z poszczególnymi firmami farmaceutycznymi. Myślę, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, zgodnie z przepisami prawa. Bogdan Rymanowski: Jaka jest do tej pory skala obniżek? Czy możemy mówić, ilu leków dotyczy? Czy wszystkie firmy, z którymi pana rozmawiał, z którymi pan negocjuje, obniżyły już ceny leków? Mariusz Łapiński: Jak sam pan powiedział, dzisiaj spływają ostatnie wystąpienia ze strony firm, w zawiązku z tym za wcześnie jeszcze mówić, jaka to jest skala. Ja myślę, że są takie przykłady, gdzie rzeczywiście po kilkadziesiąt procent niektóre leki będą tańsze i to jest bardzo istotne. Bogdan Rymanowski: Ale ma pan na pewno pewne sondażowe dane. Czy wszystkie firmy idą na kompromis z panem? Mariusz Łapiński: Ja myślę, że bardzo dużo firm idzie na kompromis i chciałbym im podziękować za rozsądne podejście, mądre, w interesie ludzi chorych w Polsce. I tym wszystkim firmom, które w ten sposób podchodzą, chciałem tutaj podziękować. Bogdan Rymanowski: Nasi słuchacze, podejrzewam, w tym momencie zapytają, o ile leki średnio potanieją? A może podrożeją? Mariusz Łapiński: Leki na pewno nie podrożeją. Jeżeli mają obniżyć się ich ceny, to będą tańsze. W związku z tym mamy dzisiaj sytuację, że 36 procent chorych odchodzi od okienka aptecznego nie wykupiwszy leków z przyczyn finansowych. Nasze działanie idzie właśnie w tym kierunku, żeby choremu zapewnić niezbędny mu lek. Bogdan Rymanowski: Czy te informacje o jednej trzeciej - jeśli chodzi o spadek - są wiarygodne? Mariusz Łapiński: Musimy porównać wszystkie. Natomiast są firmy, które obniżają o 20 czy nawet 30-40 procent ceny leków. Jest to bardzo dobry, korzystny dla pacjentów ruch. Bogdan Rymanowski: A co będzie, jeśli niektóre firmy na niektóre leki nie obniżą cen? Co mają zrobić pacjenci, których nie będzie stać na kupienie tych leków? Mariusz Łapiński: Wtedy te leki nie znajdą się na listach leków refundowanych - to już jest wybór firm. Natomiast są inne preparaty, równie dobre, a także polskie odpowiedniki tych preparatów, które będą refundowane i wtedy będziemy refundowali inne leki z tej samej grupy. Bogdan Rymanowski: Czy one są na pewno równie dobre, panie ministrze? Mariusz Łapiński: Na pewno równie dobre, bo wszystkie leki, które są, także generyczne, są badane przed dopuszczeniem do obrotu w Polsce. W związku z tym te wszystkie leki mają taką samą ocenę i nie ma żadnej różnicy między jednym lekiem a drugim lekiem, czy jest on produkowany w Polsce na Zachodzie, ponieważ jest to ta sama substancja chemiczna. W związku z tym nie ma żadnej różnicy. Na tym polega tworzenie tzw. leków generycznych - odtwórczych. Bogdan Rymanowski: Presja na zachodnie koncerny, na zachodnie firmy farmaceutyczne to oczywiście akcje godna pochwały, ale nie boi się pan, że to trochę sytuacja, kiedy zostanie wylane dziecko z kąpielą, że firmy zagraniczne w proteście wycofają się z Polski? Grozi tym Stowarzyszenie Firm Farmaceutycznych. Mariusz Łapiński: Ja myślę, że to jest śmieszne, ponieważ te firmy są tutaj dla ich interesu, dla swojego interesu, i na pewno się nie wycofają, ponieważ mimo obniżenia cen, ten interes będzie dalej. Bogdan Rymanowski: Czyli za dużo by stracili, gdyby się wycofali? Mariusz Łapiński: Oczywiście. Po prostu nie zarobią w Polsce. A tak będą dalej zarabiali, tylko nie będą zarabiali takiego krocia jak wcześniej, tylko będą mniej zarabiali. Przecież to jest interes firm farmaceutycznych. To są spółki akcyjne, które przede wszystkim chcą zarobić pieniądze na rzecz swoich udziałowców. W związku z tym mówienie o tym, że oni tu na rzecz pacjentów coś robią... Oni mają zarobić pieniądze. Bogdan Rymanowski: Nie robi na panu wrażenia ten list Stowarzyszenia Firm Farmaceutycznych do premiera? Czy rozmawiał pan z premierem na ten temat? Czy to nie nadszarpnęło zaufania premiera do pan? Mariusz Łapiński: Nie miałem kiedy rozmawiać z premierem. Natomiast żadnego wrażenie na mnie nie robi ten list. Jeśli chodzi o pana premiera, to o wszystkich naszych działaniach jest informowany. W związku z tym doskonale wie... I to wszystko, co się dzieje dzisiaj w mediach, i ten atak firm farmaceutycznych na mnie, gdzie posiłkuje się pacjentami, gdzie przygotowują to firmy PR, pracujące na rzecz firm farmaceutycznych, to wszystko było przewidziane. Tak jak powiedziałem: naruszamy interesy pewnego lobby farmaceutycznego, które żyło świetnie z tego systemu. Bogdan Rymanowski: Panie ministrze, konkretnie. Dzwoni do nas wielu rodziców i pyta, co np. z preparatami mlekowymi dla dzieci z alergią. Teraz takie opakowanie kosztuje około 2,5 złotego. Jeśli będzie pełna odpłatność, to cena może skoczyć do około 30 zł. Co mają zrobić rodzice? Mariusz Łapiński: Absolutnie w sytuacjach takich, w których będą te leki potrzebne dzieciom, one będą dalej refundowane. Natomiast w tym przypadku chodzi o mleko zastępcze, preparaty. Była taka sytuacja, że lekarze nagminnie wypisywali także dzieciom, które nie potrzebowały tych preparatów, ponieważ one były tańsze niż np. zwykłe preparaty Bebico czy inne w sklepach. One były tańsze. Było sporo nadużyć. Bogdan Rymanowski: A co zrobić z takimi lekarzami. Czy będą jakieś konsekwencje wobec nich? Mariusz Łapiński: Oczywiście, będziemy wyciągali konsekwencje. Typowym przykładem jest to, co się dzisiaj dzieje w Niemczech, gdzie ponad 2 tysiące lekarzy jest oskarżonych przez prokuraturę niemiecką o tego typu praktyki na rzecz jednej z firm farmaceutycznych. Bogdan Rymanowski: Czyli wspomagają firmy? Mariusz Łapiński: Oczywiście. Bogdan Rymanowski: Dostają za to określone pieniądze? Mariusz Łapiński: Wyjeżdżają, albo pieniądze dostają na zasadzie umowy pomiędzy firmą a danym lekarzem. Wysyła się ich na wyjazdy szkoleniowe do Brazylii, do Meksyku. Bogdan Rymanowski: W Polsce nie ma zbyt wielu postępowań w tej sprawie, a podejrzewam - myślę, że wielu słuchaczy mogłoby potwierdzić - są to przypadki częste. Co pan z tym zrobi? Mariusz Łapiński: To jest następny etap porządkowania systemu. Wprowadzimy możliwości monitorowania ordynacji lekarskiej, czyli zasad wypisywania recept przez lekarzy, i będziemy to w ciągu kilku miesięcy uruchamiali. Bogdan Rymanowski: Lekarze pójdą do więzienia? Zapłacą? Mariusz Łapiński: Nie. Tutaj nie będziemy straszyli, że pójdą do więzienia. Chodzi o to - tu się zwracam z apelem do Naczelnej Rady Lekarskiej - niech weźmie się za uporządkowanie tego zjawiska. Jest to zjawisko bardzo niekorzystne, obniżające rangę czy właściwie morale i ocenę w społeczeństwie, jeśli chodzi o etykę zawodu lekarza, i tu jest bardzo duże pole do popisu NRL. Bogdan Rymanowski: Jutro kończy się zbieranie opinii w sprawie likwidacji kas chorych. Kiedy projekt kasacji kas trafi pod obrady rządu? Kiedy trafi do Sejmu? Mariusz Łapiński: Myślę, że będziemy na ten temat pewnie dzisiaj rozmawiali. Będę rozmawiał z premierem, myślę że to będzie może w przyszłym tygodniu na posiedzeniu rządu. Przygotowujemy się do tego. Jutro kończymy nasze konsultacje i w związku z tym jesteśmy przygotowani do dalszych rozmów na ten temat. Bogdan Rymanowski: Czyli zdąży pan? Pierwszego stycznia wejdą te zmiany w życie? Mariusz Łapiński: Tak. Myślę, że jeżeli w najbliższym czasie pójdziemy tą drogą, którą proponujemy, to pierwszego stycznia 2003 roku nie będzie kas chorych w Polsce.