Taki proces można wygrać, zanim jeszcze się rozpocznie - trzeba tylko starannie dobrać przysięgłych, umiejętnie nimi manipulować, a w końcu przeciągnąć na swoją stronę. "Ława przysięgłych" to ekranizacja powieści znanego amerykańskiego pisarza Johna Grishama. Na podstawie jego książek powstały m.in. tak wielkie przeboje kinowe, jak "Raport Pelikana", "Firma" i "Klient". Film "Ława przysięgłych" wyreżyserował Gary Fleder, twórca thrillera s-f "Impostor" i serialu "Opowieści z Krytpty". W produkcji wystąpiła plejada hollywoodzkich gwiazd: Gene Hackman, Dustin Hoffman, John Cusack i Rachel Weisz. Film trafił na ekrany polskich kin 26 marca 2004 roku. O pracy na planie opowiadają: reżyser Gary Fleder oraz aktorzy Gene Hackman, Dustin Hoffman, John Cusack i Rachel Weisz. Książkę Johna Grishama "Ława przysięgłych" trudno zaszufladkować jako konwencjonalny thriller. Co pana w niej najbardziej ujęło, co zadecydowało o jej przeniesieniu na ekran? Gary Fleder (reżyser): Nie jest to ani dramat sądowy, ani typowy thriller. Dla mnie to film o skoku, w którym łupem pada werdykt ławy przysięgłych. Nasi bohaterowie próbują nie tyle zjednać sobie ławników, ile podbić ich. Jest to celem zarówno Nicka i Marlee, w których wcielają się John Cusack i Rachel Weisz, jak i wpływowego "konsultanta sądowego", którego gra Gene Hackman. Można powiedzieć, że końcu staje się to celem nawet dla uczciwego i pełnego współczucia adwokata Wendalla Rohra, granego przez Dustina Hoffmana. Film o wielkim skoku, którego akcja rozgrywa się na sali sądowej, to coś, czego nie oglądano dotąd w kinie. "Ława przysięgłych" nie jest tylko i wyłącznie filmem o konkretnym procesie sądowym, w gruncie rzeczy opowiada bowiem o grupie ludzi, którzy próbują manipulować i kontrolować ławników. To nietypowa książka w dorobku Grishama. Nie jest to opowieść o starciu Dawida z Goliatem, lecz historia oparta na moralnych dwuznacznościach. Kluczem do jej zrozumienia jest postać Rankina Fitcha. Fitch to człowiek inteligentny, obdarzony dużą samoświadomością, a tym samym budzący respekt. Ma własny system moralny, problem w tym, że niewielu go podziela. Naszych bohaterów nie można rozpatrywać w czarno-białych kategoriach, bo nie da się ich podzielić na dobrych i złych. Fitch jest oczywiście przeciwnikiem, ale nie wolno zapominać, że Nick i Marlee także próbują manipulować przysięgłymi. Więcej w Serwisie Rozrywka