Tomasz Skory: Centralna Komisja Wyborcza w Kijowie uznała, że zwycięzcą wyborów prezydenckich jest premier Janukowycz. Wielotysięczny tłum na placu Niepodległości nie uznaje tej decyzji, twierdzi że wygrał Wiktor Juszczenko. Jak wyobraża pan sobie dalszy rozwój sytuacji w swoim kraju? Rostysław Kramar: Przede wszystkim uważam, że takich decyzji o nie uznaniu tych wyników przez władzę miast będzie więcej. Mówi się o Lwowie, Tarnopolu, Kijowie, będzie jeszcze w innych miastach tego regionu. To jedno. Drugie, że ludzie będą na ulicach. Tego jestem pewien. Będzie młodzież studencka, będą ludzie pracujący w przedsiębiorstwach. W końcu do tego wyraźnie, przejrzyście apeluje o to Wiktor Juszczenko. Więc naród będzie na ulicy, będą tłumy, będą zachowywać się pokojowo, będzie 1500 namiotów w centrum Kijowa. Tomasz Skory: A jaki jest plan politycznego rozwiązania tego problemu? Rostysław Kramar: Przede wszystkim przeliczenie tych głosów w cytadeli Janukowycza, w tych trzech obwodach - ługańskim, donieckim, charkowskim; w tych obwodach skąd nie było informacji do ostatniej chwili. Tomasz Skory: Tam zdarzyły się cuda nad urną... Rostysław Kramar: Dokładnie tak. Tomasz Skory: Dojdzie do przejrzenia protokołów głosowań. Czy możliwa jest powtórka wyborów, tam gdzie wyniki budzą wątpliwości, w tych trzech okręgach? Czy się je wyłączy z sumowania głosów w wyborach? Rostysław Kramar: Nie wiem jaka będzie decyzja CKW, ale po unieważnieniu tych wyborów będzie wiadomo kto jest tak naprawdę zwycięzcą. Tomasz Skory: Na razie atmosfery wiecu na Placu Niepodległości w Kijowie nic nie zakłóca. Sądzi pan, że władza fałszująca wybory jest zdolna posunąć się do rozwiązania siłowego jak to się mówi? Rostysław Kramar: O tym dużo się mówi i są tacy, którzy uważają, że będą takie rozwiązania. Jestem jednak zdania, że aż tak się to nie posunie. Myślę, że wystarczy, że będzie dużo ludzi na ulicach i że będą takie decyzje jak decyzje władz Lwowa, Tarnopola i Kijowa. Tomasz Skory: A czy może dojść do szybkiego zaprzysiężenia i objęcia przez Janukowycza władzy? Wtedy będzie taka sytuacja, w której opozycja będzie miała przeciwko sobie prezydenta z wojskiem, milicją - legalną władzę - tak orzeka CWK. Rostysław Kramar: Nie wykluczajmy takiego wariantu, ale wiadomo, że trwają jednak pertraktacje między Juszczenką a strukturami siłowymi i nie wykluczam tego, że będzie tak jak w 1991 roku też i w Moskwie, kiedy te struktury siłowe po części wsparły opozycję. Tomasz Skory: Ale to już oznacza niemal wojnę domową. Rostysław Kramar: Dlaczego? W Moskwie skończyło się w sposób cywilizowany w 1991 roku. Mówi się dużo o wariancie gruzińskim, o jakimś jeszcze wariancie. Ja uważam, że może być jeszcze taki wariant, o którym nic nie wiemy, jeszcze go nie znamy - wariant oryginalny ukraiński. Tomasz Skory: A na razie władze Kijowa, Lwowa, Tarnopola, Iwano-Frankowska uznają za zwycięzcę w wyborach Wiktora Juszczenkę. Czy to oznacza, że tak de facto obserwujemy rozpad młodej państwowości ukraińskiej, skoro miasta sobie, a władza centralna sobie? Rostysław Kramar: Nie, to już było. W historii nowoczesnej Ukrainy było w 1991 roku. To tak naprawdę kształtowanie się nowoczesnego państwa i nowoczesnego narodu ukraińskiego. Tomasz Skory: Czy są w parlamencie ukraińskim siły, które wystarczają do odrzucenia decyzji komisji wyborczej i uznania Janukowycza za uzurpatora, za fałszerza? Zdaje się, że o parlament też będzie się opierała opozycja. Rostysław Kramar: Tak. Akurat o to w tej chwili stara się opozycja i mam nadzieję, że są takie siły. O tym dowiemy się wkrótce. Tomasz Skory: A co by oznaczała prezydentura Wiktora Janukowycza? Mówi się, że to jest kandydat prorosyjski, ale wiemy, że jest związany z oligarchami, biznesmenami, którzy konkurują z Rosją na rynku stali np. Może nie jest taki zły dla niezależności Ukrainy? Rostysław Kramar: Co pan mówi? Janukowycz wyraźnie powiedział, że nie chodzi w jego przyjściu do władzy o to, aby Ukraina ubiegała się o członkostwo w Unii w najbliższych latach. Kurs jest tak wyraźny na Moskwę, na Wschód, że nie ma najmniejszych wątpliwości. Nie będzie to kraj europejski. Tomasz Skory: Co robią Ukraińcy w Polsce w sprawie tego co dzieje się w ich rodzimym kraju? Rostysław Kramar: Naszym głównym celem jest powiedzieć, że Polacy, którzy przez wiele lat mówili że są naszymi dobrymi sąsiadami, żeby w tej krytycznej dla nas sytuacji, udowodnili te swoje dobre sąsiedztwo. Dzisiaj o godzinie 18 Ukraińcy, Polacy zbierają się taki pomarańczowy łańcuch solidarności z Ukrainą, który będzie od ambasady Ukrainy do MSZ. Celem tego łańcucha jest przekazanie apelu, którego tekst już jest, o to żeby polskie władze nie uznały wyniku tych wyborów i nie gratulowali takiemu prezydentowi, wybranemu w taki faszystowski sposób. Tomasz Skory: Dziękuję bardzo za rozmowę.