21 marca Bartosz Arłukowicz przedstawił tzw. "pakiet kolejkowy", który miał m.in. zapewnić chorym na raka szybką diagnostykę i terapię. Minister obiecywał wówczas, że lekarze rodzinni będą zakładać kartę pacjenta onkologicznego, która stanie się następnie przepustką i skierowaniem do specjalistów. Kroki podjęte w tym kierunku przez lekarza rodzinnego miały zapewnić choremu skrócony czas oczekiwania na wizytę u specjalisty. Zapewniano wówczas, że wyniesie on maksymalnie dwa tygodnie. Jak ocenia "Fakt", pomysł ministra doprowadzi do sytuacji, w której pacjenci zaczną udawać, że mają raka, żeby dostać się do specjalisty i skorzystać z konsultacji lekarskich refundowanych przez NFZ. "W przeciwnym razie czekają ich absurdy, jak pół roku oczekiwania na... zdjęcie gipsu" - podkreśla gazeta. Kolejki do specjalistów to niedorzeczność! Jak je ominąć? Dołącz do dyskusji!