Święta Bożego Narodzenia aktorka i piosenkarka spędza zazwyczaj w szerokim gronie. Spotyka się z rodziną, ale też z przyjaciółmi (m.in. Piotrem Gąsowskim), z którymi wygłupia się i kolęduje. Tegoroczna Wielkanoc u większości gwiazd i zwykłych śmiertelników wyglądała jednak zupełnie inaczej. Pandemia koronawirusa skłoniła wiele osób do pozostania w domach, niektórzy święta spędzali zupełnie sami. Jednak u pani Kasi i tym razem było wesoło, choć w nieco mniejszym gronie. Na zdjęciach widzimy nie tylko jej męża i córkę, ale także ojca oraz dorosłą córkę męża - Paulinę. Skrzynecka zadeklarowała, że z częścią rodziny łączyć będzie się przez internet, ale fani i tak podzielili się wątpliwościami, "A ta starsza córka Pana Marcina, też na co dzień z wami mieszka?" czy "A mówili, by się nie przemieszczać" - mogliśmy przeczytać w komentarzach. Aktorka nie odniosła się jednak do powyższych zarzutów. Myślicie, że powinna się wytłumaczyć?