Paweł Kukiz od lat powtarza te same postulaty: chce ustawy antysitwowej, ustawy antykorupcyjnej, wprowadzenia instytucji sędziów pokoju, ale także zmiany ordynacji wyborczej i okręgów jednomandatowych. I wydawało się, że muzyk w końcu postawił na swoim, bo podpisał umowę o współpracy programowej z PiS. Dlatego wypowiedź Ryszarda Terleckiego wprowadziła sporo zamieszania. - Nam odpowiadałyby pewne reformy ordynacji, ale w tej sytuacji jaka jest, z taką większością jaką mamy nie będziemy się porywać na duże reformy czy duże zmiany - powiedział dziennikarzom wicemarszałek Sejmu. - Na razie nie ma takiej woli politycznej, żeby ani po naszej stronie, ani po stronie pana prezydenta, aby tutaj dokonywać jakichś znaczących zmian - dodał, pytany o pracę PiS nad zmianami ordynacji. Niedługo później do sprawy odniósł się sam Paweł Kukiz. W mediach społecznościowych pisze, że PiS zobowiązał się "powołać zespół do prac nad taką zmianą ordynacji wyborczej, by każdy obywatel otrzymał indywidualne, bierne prawo wyborcze". "Jeśli zaś z jakiś powodów umowa ta zostanie przez PiS zaniechana czy złamana, to oddaję mandat i rezygnuję ze startu w kolejnych wyborach. Bo dalsze siedzenie w tym bagnie, bez możliwości wprowadzenia kluczowych dla dobra wspólnego ustaw, nie ma żadnego sensu. Ani to dla mnie 'koryto' ani satysfakcja" - stwierdził lider Kukiz’15. Sachajko: Terlecki ma prawo do swojej opinii Czy wypowiedź Ryszarda Terleckiego oznacza, że nie będzie zmiany ordynacji wyborczej? Jak powiedział Interii Jarosław Sachajko, "politycy mają prawo do wyrażania własnych opinii". - W tej chwili organizujemy zespół (zajmujący się zmianą ordynacji wyborczej - red.), który zacznie działać od września. Będą w nim pracowały osoby wskazane przez Kukiz’15 i PiS, trzymamy się swoich ustaleń - zapewnia polityk Kukiz’15. Jak usłyszeliśmy, ludzie rockmana chcą, żeby ustawa zmieniająca ordynację wyborczą została przyjęta jeszcze w tej kadencji. Jak więc interpretować słowa Ryszarda Terleckiego? - To bardzo ważny polityk PiS, jednak można sobie zadać pytanie jak ze słynnego kabaretu: "kto tam rządzi, Leon czy jego dzieci"? Trzymamy się uzgodnień z prezesem Jarosławem Kaczyńskim i idziemy do przodu - przekonuje Sachajko. Polityk Kukiz’15 powiedział nam, że w zespole mają zasiąść eksperci, "którzy się na tym (ordynacji wyborczej - red.) znają, a nie tylko im się wydaje, że się znają". Z naszych informacji wynika, że będą pracować bez wynagrodzenia. Nie jest również wykluczone powołanie specjalnego zespołu sejmowego, który ma pomagać w pracach zespołu. Jakub Szczepański